avatar akacja68
Trzebiatów



Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(31)
Z wizytą w magicznym ogrodzie
Poniedziałek, 9 czerwca 2014 | dodano:09.06.2014Kategoria Nad Bałtyk
Km:140.00Km teren:0.00 Czas:06:25km/h:21.82
Pr. maks.:41.00Temperatura:35.0 Rower:trek 7.3
Korzystając z pięknej pogody, zaplanowałyśmy ze Słowianką wspólny wypad. Do Nowogardu jechałyśmy razem. Przerwę zaplanowałyśmy w magicznym ogrodzie przyjaciółki



U przyjaciółki zjadłyśmy obiad, po którym Słowianka ruszyła do Szczecina, a ja przez Kamień Pomorski i Pobierowo wróciłam do domu. 

W Trzęsaczu sprawdziłam temperaturę wody- zimna. 

Znad morza wracałam przy akompaniamencie pomruków burzy, która ciągnęła znad Bałtyku i w środku nocy dotarła do Trzebiatowa, gdy ja już bezpiecznie spałam :)
Na chwilę przed zachodem
Niedziela, 8 czerwca 2014 | dodano:08.06.2014Kategoria Na mężowskim kole, Nad Bałtyk
Km:80.00Km teren:0.00 Czas:03:22km/h:23.76
Pr. maks.:35.00Temperatura:18.0 Rower:trek 7.3
Tym razem na Bałtyk pojechaliśmy w troje. W ostatniej chwili do wycieczki dołączył Ślubny. Słowianka testowała cieńsze opony, ale trochę przy tym marudziła. 
Droga niosła sama i gdyby nie jęki z końca kolumny (zwolnij, zwolnij) to zamiast wycieczki wyszedłby trening :) 


Jechało się pięknie. Nim się obejrzeliśmy minęliśmy Kamień Pomorski i Dziwnówek. W Trzęsaczu zatrzymaliśmy się na gofry i herbatę. Ślubny zażyczył sobie jednak konkretu i zjadł rybkę ( a potem jęczał, że ma kolkę)
Zrobiło się chłodno, więc nie doczekaliśmy zachodu słońca. 


Od Trzęsacza jechałyśmy same, bo Ślubny musiał już wlec się swoim tempem. 
Zachód słońca obserwowałyśmy za Zapolicami.


Zebrane z tygodnia
Piątek, 6 czerwca 2014 | dodano:09.06.2014
Km:45.00Km teren:0.00 Czas:02:20km/h:19.29
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Cały tydzień kursowania praca- dom-sklep-działka. 
Z przyjemności- zostałam zaproszona jako osoba o ciekawym hobby na lekcję do 2c. Fajnie było :) I dzieciaki inaczej patrzą na dyrektora ;)

W burzy i po burzy
Czwartek, 5 czerwca 2014 | dodano:05.06.2014
Km:32.50Km teren:0.00 Czas:01:27km/h:22.41
Pr. maks.:34.00Temperatura:17.0 Rower:trek 7.3
Ledwo wyjechałam za Trzebiatów, rozległo się pierwsze mruczenie, za chwilę lunął deszcz, który zmoczył mnie doszczętnie. Do tego silny wiatr prosto w twarz. W Górzycy znów zepsute rogatki. Powrót po deszczu i z wiatrem. Ale trochę zmarzłam.
Przed siebie
Niedziela, 1 czerwca 2014 | dodano:01.06.2014Kategoria Nad Bałtyk
Km:120.00Km teren:0.00 Czas:05:27km/h:22.02
Pr. maks.:41.00Temperatura:15.0 Rower:trek 7.3
Wyjechałam z Trzebiatowa, gdy tylko zjadłam wczesny obiad, a zza chmur zaczęło wyglądać słońce. Założyłam sobie kolejna setkę w tym roku. Ruszyłam w stronę Kołobrzegu. Jednak nie jak zazwyczaj przez Mrzeżyno, tylko przez Gołańcz ( Mrzeżyno zostawiłam na powrót, żeby w Nowielicach do teściów na ciasto wstąpić i przez chwilę poczuć się dzieckiem) Przed Bezprawem wjechałam na ścieżkę rowerową poprowadzoną dawnym nasypem kolejowym i dotarłam nią do skrzyżowania przed Gościnem. Dalej pojechałam do Dygowa. Po drodze podziwiałam pola i kwitnące łąki. Na chwilę zatrzymałam się na moście nad Parsętą.

Jechało mi się podejrzanie dobrze. Okazało się, że wiatr, który miał być północno-wschodni był... północno- zachodni. Dotarłam aż do Dobrzycy, ale nie zajeżdżałam do ogrodów Hortulus, bo zwiedzanie ich ma sens z kimś, by dzielić się zachwytem. A ja już raz tam byłam o podobnej porze.
O tym jaki jest kierunek wiatru boleśnie przekonałam się zaraz za Dobrzycą, gdy znalazłam się na krajówce. Na szczęście tym otwartym terenem narażona na wiatr i samochody jechałam tylko kilka kilometrów, gdyż szybko skręciłam do Ustronia Morskiego, gdzie zaplanowałam sobie przerwę.

Usiadłam w ulubionej cukierni (lubię ją, bo mają stojak rowerowy) i po zasileniu akumulatorków zeszłam na chwilę na plażę.

Ponieważ wyszło słońce, było tu już sporo ludzi. Nie miało sensu sterczeć tu dłużej.



Skręciłam w promenadę nadmorską. Wiem, że na mojej szosówce wyglądam na tej ścieżce rowerowej niczym pirania w stawie z karpiami. Nie potrafię jednak odmówić sobie przyjemności jazdy wzdłuż plaży, mając po jednej stronie Bałtyk, po drugiej mokradła i łąki. Jej zaletą jest jeszcze i to, że biegnie w obniżeniu i wiatr nie jest tu tak uciążliwy.

Przed Kołobrzegiem zachowywałam się jednak trochę jak Furia Gburia zganiając z wąskiej w tym miejscu drogi rowerowej łażących po niej pieszych- obok mają szeroki chodnik. 
Szybko wydostałam się z Kołobrzegu, popełniając dwa wykroczenia- najpierw jechałam pod prąd , śmiejąc się przy tym ze stojących w korku aut. (policję też minęłam, ale oni mieli ważniejsze sprawy niż upominanie zielonej rowerzystki). Drugim wykroczeniem był przejazd przez remontowany most, remont trwa już dosyć długo i zazwyczaj mijałam go, przejeżdżając przez centrum miasta. Tym razem przyjrzałam się, co robią kołobrzeżanie i zrobiłam to samo- przelazłam przez dziurę w płocie, przeszłam po moście kolejowym i kolejną dziura dotarłam do drogi. Potem było już prosto- ścieżką rowerowa do Rogowa, a stamtąd do Nowielic, gdzie teściowa czekała z ciastem. Zjadłam, wypiłam herbatę, poplotkowałam i pojechałam do domu. 
Nad Bałtyk?
Sobota, 31 maja 2014 | dodano:01.06.2014Kategoria Nad Bałtyk
Km:43.70Km teren:0.00 Czas:01:53km/h:23.20
Pr. maks.:39.40Temperatura:10.0 Rower:trek 7.3
Brakowało mi Bałtyku. Wiedziałam, że jeśli tylko zdążę z wszystkim obowiązkami sobotnimi, to pojadę. Miałam nadzieję na zachód słońca. Niestety niebo zachmurzyło sie i tylko łuna wskazywało, gdzie zachodzi ognista kula. 


5 dni z Gui
Piątek, 30 maja 2014 | dodano:01.06.2014
Km:40.00Km teren:0.00 Czas:02:10km/h:18.46
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Pięć dni z córką- pełna rozpusta.Niestety silny wiatr uniemożliwił nam wycieczkę nad Bałtyk. Ale jeździłyśmy po mieście. To tu, to tam. 
a opowieść o tym na rozmówkach kobiecych  . A moja czarnotka zyskała zielone oponki ;) 

Z Radkowa do Kłodzka
Niedziela, 25 maja 2014 | dodano:27.05.2014
Km:28.00Km teren:0.00 Czas:01:25km/h:19.76
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Miałyśmy jechać do Ścinawki Średniej na pociąg, ale tak dobrze się jechało w słońcu z górami po obu stronach drogi, że dojechałyśmy do Kłodzka.
Klasyk Radkowski
Sobota, 24 maja 2014 | dodano:27.05.2014
Km:130.00Km teren:0.00 Czas:06:59km/h:18.62
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Wsiąść na rower i ruszyć przed siebie.... to właśnie to, co lubię. Maraton ważny bo chyba najlepszy w "karierze". 3 miejsce w open kobiet można już chyba nazwać sukcesem.
A co się działo w Radkowie, można przeczytać na rozmówkach kobiecych .

W drodze do Radkowa
Piątek, 23 maja 2014 | dodano:26.05.2014
Km:13.00Km teren:0.00 Czas:00:40km/h:19.50
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Piątkowy dojazd na maraton w Radkowie. O ty, co działo się w pociągu można przeczytać na rozmówkach kobiecych






archiwum

Moje rowery

Zieleninka 563 km
Selene 961 km
avantgarde comfort edition 2550 km
cross trans pacific 11476 km
Mój pierwszy rowerek
trek 7.3 20251 km

Spotkajmy się

Pogoda

Pogoda Trzebiatów