Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2012
Dystans całkowity: | 140.00 km (w terenie 10.00 km; 7.14%) |
Czas w ruchu: | 08:20 |
Średnia prędkość: | 16.80 km/h |
Maksymalna prędkość: | 31.10 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 23.33 km i 1h 23m |
Więcej statystyk |
Szczecin
Sobota, 28 stycznia 2012 | dodano:28.01.2012
Km: | 20.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -5.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Coraz lepiej opanowane mam poruszanie się po Szczecinie. W piątek z dworca ruszyłam w stornę Kaskady, gdzie umówiłam się na obiad z córką i jej koleżanką. Potem w strone urzędu, przez Błonia, Pomnik Trzech Orłów ( poprzednim razem, gdy byłam na Błonaich, to nie było tam jeszcze papieża!!!) na Wojska Polskiego. Wyjechałam prosto na Curie Skłodowskiej i punktualnie o 16.00 byłam na uczelni. Wieczorem powrót na Mickiewicza też okrężną drogą, uliczkami, by jak najpóźniej wyskoczyć na Mickiewicza. Pogoda była cudna - mróz i bezwietrznie. Dzisiaj rajd Mickiewicza- Curie Skłodowskiej i powrót. Jutro rower w pociąg i do Trzebiatowa. ( Mam nadzieję, że nie zorbią mi dowcipu i nie puszcza znowu takiego króciutkiego szynobusu, jak w tę stronę).
A miało być tak pięknie...
Czwartek, 26 stycznia 2012 | dodano:28.01.2012
Km: | 24.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -1.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Marzyły mi sie wycieczki w czasie ferii, ale cóż. Trzeba było iśc do pracy. I zamiast kilku fajnych wyjazdów było kręcenie po mieście do pracy. Jakieś rowarowanie do teściów, szwagrostwa. Ech...
Przegapiłam zimę?
Czwartek, 19 stycznia 2012 | dodano:19.01.2012
Km: | 22.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 17.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Podobno wczoraj spadł u nas śnieg.Podobno koło20.00- czytałam wtedy książkę. Dziś już nie ma po nim śladu. Jeżdżę sobie zatem spokojnie co dnia do pracy, czasem po błocie, czasem po suchej jezdni, czasem po zalanym przejściu podziemnym i czekam , by wreszcie rozpocząć urlop.
Kręcąc się po Szczecinie
Niedziela, 15 stycznia 2012 | dodano:15.01.2012
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 16.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Tym razem Akacja postanowiła pokręcić się po "ścieżkach rowerowych" w Śródmieściu. Nawet mapę odpowiednią kupiła. No ciekawie to wygląda. Jest sobie ścieżka. Nagle bach- nie ma. Albo samochód na środku ścieżki stoi. oj, DUŻO NAM JESZCZE BRAKUJE.
Przejechałam się Aleją Jednośći Narodowej, obejrzałam choinke pod urzędem. Potem niestety już na Wojska POlskiego, Curie Skłodowskiej- 3 godziny na uczelni i dojazd do Mickiewicza. W sobotę tylko Trasa Mickiewicza- Curie-Skłodowskiej- Mickiewicza. No a dzisiaj na dworzec po najmniejszej linii oporu.
Dni są jednak coraz dłuższe, więc niedługo będzie można w sobotnie popołudnie i wieczór coś więcej zobaczyć. Zdjęć nie robiłam z braku czasu i po prostu- mamy tu specjalistów od Szczecina.
Przejechałam się Aleją Jednośći Narodowej, obejrzałam choinke pod urzędem. Potem niestety już na Wojska POlskiego, Curie Skłodowskiej- 3 godziny na uczelni i dojazd do Mickiewicza. W sobotę tylko Trasa Mickiewicza- Curie-Skłodowskiej- Mickiewicza. No a dzisiaj na dworzec po najmniejszej linii oporu.
Dni są jednak coraz dłuższe, więc niedługo będzie można w sobotnie popołudnie i wieczór coś więcej zobaczyć. Zdjęć nie robiłam z braku czasu i po prostu- mamy tu specjalistów od Szczecina.
praca, praca, praca
Środa, 11 stycznia 2012 | dodano:11.01.2012
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 15.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Od poniedziałku można znowu do pracy rowerkiem- nie pada, trochę wieje, ale z drogi nie zwiewa. No to pedałujemy w najlepsze:)A weekend znowu w Szczecinie.
Z deszczem w Nowy Rok
Niedziela, 1 stycznia 2012 | dodano:01.01.2012
Km: | 36.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 16.00 |
Pr. maks.: | 31.10 | Temperatura: | 2.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Wstałam o poranku, wyprowadziłam psa na spacer, wypiłam kawę, przeprowadziłam rozmowę telefoniczna z ojcem. Posłuchałam równych oddechów domowników - smutny jest los skowronka w świecie sów- i podjęłam decyzję. Rodzina nie wstanie przez najbliższe dwie godziny, a to znaczy, że czas na rower. Nie zastanawiając się ( a należało) wskoczyłam na siodełko. Ruszyłam w kierunku Cerkwicy, skąd chciałam dalej do Niechorza jechać. Jednak już po dwóch kilometrach wiedziałam, ze to zły pomysł, bo 10 km wiatru w twarz, to stanowczo za dużo. Skręciłam więc do Sadlenka, dalej Sadlno i Rogozina. Tu mogłam jeszcze zrezygnować i wrócić do Trzebiatowa. wydawało się jednak, ze wiatr osłabł, więc skręciłam do Pogorzelicy. Dojechałam nad morze. Było spokojne i ciche- co mnie trochę zaskoczyło, bo wczoraj w Mrzeżynie widziałam spore fale. Tu poczułam pierwsze krople deszczu. Ruszyłam wiec do domu , licząc, ze teraz wiatr będzie mnie pchał. O naiwności... Wiatr przyniósł deszcz i zmienił kierunek. Teraz nie tylko wiało, ale jeszcze zacinało w twarz lub z boku zimnym deszczem. PO 2 km przemokła moja "przeciwdeszczowa" kurtka (trzeba było zaimpregnować po praniu...) , po kolejnych dwóch poczułam wilgoć na nogach i rękach. Do domu dojechałam przemoczona. Suche pozostały ręce w nowych narciarskich rękawicach i zaimpregnowane buty (woda zaczęła wlewać się po trosze górą).
W domku najpierw kawa z likierem potem herbata z cytryną- myślę, że będę żyć...
Nowy Rok uważam za rozpoczęty:)
Wszystkiego dobrego Kochani Rowerzyści- oby jak najmniej takich wycieczek, jak ta moja dzisiejsza.
W domku najpierw kawa z likierem potem herbata z cytryną- myślę, że będę żyć...
Nowy Rok uważam za rozpoczęty:)
Wszystkiego dobrego Kochani Rowerzyści- oby jak najmniej takich wycieczek, jak ta moja dzisiejsza.