avatar akacja68
Trzebiatów



Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(31)
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:523.90 km (w terenie 8.00 km; 1.53%)
Czas w ruchu:25:34
Średnia prędkość:20.49 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Suma podjazdów:482 m
Suma kalorii:3456 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:40.30 km i 1h 58m
Więcej statystyk
Port w Mrzeżynie
Poniedziałek, 31 marca 2014 | dodano:31.03.2014Kategoria Na mężowskim kole, Nad Bałtyk
Km:24.00Km teren:0.00 Czas:01:08km/h:21.18
Pr. maks.:35.00Temperatura:8.0 Rower:trek 7.3
Dziś po pracy szybka decyzja_ idziemy na rowery. Ślubny trochę przytył zima i czas zacząć spalać tłuszczyk :) Chłodek juz był, ale jechało się dobrze. 
No i miał mi kto zdjęcie zrobić :)



30 km Bałtyku
Niedziela, 30 marca 2014 | dodano:30.03.2014Kategoria Nad Bałtyk
Km:111.00Km teren:8.00 Czas:04:54km/h:22.65
Pr. maks.:42.00Temperatura:15.0 Rower:trek 7.3
Plan wykonany :) Wstałam rano, wsiadłam na rower. Po 10 km byłam w Mrzeżynie. Następne ponad 30 km jechałam wzdłuż wybrzeża. Bałtyk na wyciągnięcie ręki. Szum morza, zapach jodu... spokój. Dopóki nie ma ludzi można jeździć promenada nadmorską. Uwielbiam ją. Potem robi się tłok. W Sianożętach zjechałam w głąb lądu, kierując się na Dygowo. W Kukini dogoniłam bikera, który okazał się moim maratonowym znajomym. Następne 40 km pokonaliśmy razem. w dobrym tempie, rozmawiając i żartując. Dzięki temu nie musiałam się martwić, że pogubię trasę- jechałam tamtędy pierwszy raz. Obejrzałam dokończoną ścieżkę rowerową do KołobrzegU. Potem się pożegnaliśmy i przez Korzystno, Stary Borek wróciłam do domu.
Było ciepło, słonecznie i... bezwietrznie!!! Nad Bałtykiem NIE BYŁO WIATRU!!!
pracowe
Sobota, 29 marca 2014 | dodano:29.03.2014
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:34km/h:19.79
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Moja szkoła znajduje się na niewielkim wzniesieniu. Uczniowie z czystym sumieniem mogą stwierdzić, że mają pod górkę do szkoły. 
Od świata zewnętrznego oddzielają ją topole i dzikie śliwy. Rytm dnia wyznaczany jest kolejnymi dzwonkami. spotykamy się o 7.00, czekamy na pierwszy dzwonek o ósmej. Ostatni dzwoni o 15.20 ( tego najczęściej już nie słyszę, jadę do domu) . Czasem mam wrażenie, że lepiej znam te powierzone mojej opiece dzieci niż ich rodzice, wszak spędzam z nimi czasami po kilka godzin. Obserwuję , jak dorastają, widzę jakie mają problemy, jak zawiązują przyjaźnie i miłości. To do mnie przychodzą ze swoimi sprawami. Czasem , by pogadać, czasem, by się przytulić, czasem, by się wyżalić. 
A wieczorem, gdy powoli szykuję się do snu, potrafią jeszcze napisać: "co będziemy jutro robili?", "Co było zadane?", "Co u pani słychać?". I prowadzę z nimi znowu rozmowy, tym razem na fejsbukowym czacie. O 21 piszę: "dobranoc" i wyłączam komputer. 
Czy muszę pisać, że kocham swoją pracę?
Przez Dziwnówek do Trzęsacza
Niedziela, 23 marca 2014 | dodano:23.03.2014Kategoria Nad Bałtyk
Km:83.00Km teren:0.00 Czas:03:44km/h:22.23
Pr. maks.:39.00Temperatura:10.0 Rower:trek 7.3
Nareszcie wiatr ustał i można było jechać dla samej przyjemności pokonywania kilometrów. dawno nie jechało się tak przyjemnie... Wybrałam jedną z moich ulubionych tras z Trzebiatowa na Kamień Pomorski, dalej do Dziwnówka. Zatrzymałam się na kawę i słodkości w Trzęsaczu. Nie pojechałam jednak prosto do domu, tylko skręciłam do Nowielic do teściów. Czekali na mnie z herbatą i ciastem. zawsze ciekawi są moich tras i rozmowa z nimi potrafi naładować mnie na cały tydzień. 
tak było i tym razem. Po herbatce już prosto do domku.

pracowe
Piątek, 21 marca 2014 | dodano:21.03.2014
Km:30.00Km teren:0.00 Czas:01:40km/h:18.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:cross trans pacific
Praca, praca praca :) a dziś przywitaliśmy wiosnę i wiosna rządziła w szkole. Wiosna, czyli ja :)
Nie zdążyłam przed deszczem...
Piątek, 21 marca 2014 | dodano:21.03.2014
Km:32.30Km teren:0.00 Czas:01:33km/h:20.84
Pr. maks.:35.00Temperatura:16.0 Rower:trek 7.3
Kolejne piątkowe popołudnie spędzone z moimi studentami. Ledwo zdążyłam na lekcje, bo wiatr wiał silniejszy niż zapowiadano i chwilami dochodził do 50 km/h. Powrót miałam z wiatrem i w deszczu. Jechało się super, tylko raz dostałam bocznym podmuchem tak, że zaczęłam wrzeszczeć. No w takich wypadkach moja waga i waga roweru wcale nie są atutami :( Może czas wozić ze sobą kamienie? Podręcznik do polskiego okazał się niewystarczający :( 
Rewal na początek wiosny
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano:20.03.2014Kategoria Nad Bałtyk
Km:47.00Km teren:0.00 Czas:02:16km/h:20.74
Pr. maks.:34.30Temperatura:13.0 Rower:trek 7.3
Nareszcie pogoda pozwoliła wyskoczyć na rower dalej niż do pracy. Wiało, ale dało się przeżyć.(New meteo mówiło, że były to jakieś 22 km/h w podmuchach do 50 km/h)  Wracałam już po zachodzie słońca. Cuuudnie było.



No i na rozmówki kobiece zapraszam ;)
Pracowe
Piątek, 14 marca 2014 | dodano:14.03.2014
Km:30.00Km teren:0.00 Czas:01:55km/h:15.65
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:cross trans pacific
W pracy czasami mam tak, że nie zdążę zjeść kanapki, a czasami jestem tylko dla tego, by zużywać powietrze w biurze. Ten tydzień należał do tego pierwszego przypadku. Ledwo zipię :) A jutro jadę z uczennicami do Gryfic na konkurs recytatorski, czyli tez w pracy... Nici z jakiegokolwiek oglądania sztormu... Zdjęć nie będzie :(
Czy jak jeździcie, to tez tyle śmieci widzicie ? Piszę o tym na blogu.
rozmówki kobiece
Wpadła i wypadła...
Czwartek, 13 marca 2014 | dodano:13.03.2014
Km:33.00Km teren:0.00 Czas:01:29km/h:22.25
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:trek 7.3
Piątkowa gorączka pozostawiła po sobie ślad w postaci lekkiej zadyszki. Zastanawiałam się, jak dojadę dziś do moich studentów w Gryficach. Nie było jednak tak źle. Tylko, że.... studentów nie było, bo nie mieli planowanych lekcji- dyrekcja wprowadziła mnie w błąd. Nic to, wróciłam do domu. Przejażdżka w takim słońcu to sama przyjemność.
A na blogu opowiadam o filiżankach, a Słowianka o rowerowym Dniu Kobiet. rozmówki kobiece
Dookoła
Sobota, 8 marca 2014 | dodano:08.03.2014
Km:12.00Km teren:0.00 Czas:00:50km/h:14.40
Pr. maks.:0.00Temperatura: Rower:cross trans pacific
Mój Mąż to jednak genialny jest... Wczoraj truchlał, gdy mu przez ręce leciałam przy 40 stopniowej gorączce, a dziś jakby nigdy nic zarządził przejazd rowerem na zakupy, do teściowej z życzeniami i na działkę. No tom wsiadła i pojechała (ja to sobie nawet pochorować nie mogę) . Wszystko byłoby ok. gdyby Ślubny nie zapomniał, że przecież chora byłam i ledwo za nim nadążyłam ... 
Ech z facetami.... A w prezencie dostałam... drabinę. (Teściowej dostał się storczyk )
A na działce wiosna....






archiwum

Moje rowery

Zieleninka 563 km
Selene 961 km
avantgarde comfort edition 2550 km
cross trans pacific 11476 km
Mój pierwszy rowerek
trek 7.3 20251 km

Spotkajmy się

Pogoda

Pogoda Trzebiatów