Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 120.30 km (w terenie 48.00 km; 39.90%) |
Czas w ruchu: | 09:38 |
Średnia prędkość: | 12.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 35.00 km/h |
Suma podjazdów: | 185 m |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 20.05 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
Po mieście
Piątek, 30 lipca 2010 | dodano:30.07.2010
Km: | 15.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 16.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | Selene |
Wróci lam z Izerów z pewnym niedosytem- czyli wszystko przede mną. Teraz kręcę się po Trzebiatowie- rowerem, bo to najsensowniejszy środek lokomocji w zakorkowanym o tej porze roku mieście.
Gierczyn-Mirsk-Krobica
Środa, 21 lipca 2010 | dodano:21.07.2010
Km: | 14.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 15.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | Selene |
Najłatwiejsza z tras Pogórza- cały czas zjeżdżałam z góry. Najpierw ssprzed domu , potem z Gierczyna do Mirska przez Księży Las, wreszcie z Mirska przez Kamień do Krobicy. A potem... a potem kolega wrzucił rower na pakę samochodu i zawiózł mnie do domu.
Mój całkiem własny dom w Gierczynie- cicho, pusto. Świetne miejsce wypadowe w Izery- polskie i czeskie. Zapraszam.
Mój całkiem własny dom w Gierczynie- cicho, pusto. Świetne miejsce wypadowe w Izery- polskie i czeskie. Zapraszam.
Gierczyn- Świeradów- Gierczyn
Środa, 14 lipca 2010 | dodano:14.07.2010
Km: | 20.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 8.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 28.0 | Rower: |
Wypad do Świeradowa uświadomił nam, jak bardzo nie jesteśmy kondycyjnie przygotowane do jazdy po górach. Nasza wycieczka polegała przede wszystkim na mozolnym pchaniu roweru pod górę lub karkołomnym zjeżdżaniu.
Trasa jest dosyć nudna, bo obecnie wszelkie miejsca, gdzie można było zachwycać się panoramą Pogórza Izerskiego porosły wysokimi drzewami, jedzie się więc dziurawym asfaltem w środku lasu. W czasie zjeżdżania Guitarowa zaliczyła niegroźny upadek. Na szczęście dzień wcześniej kupiłam jej kask, więc skończyło się na lekko zdartym kolanie i pewnie jakimś siniaku. Na osłodę losu w Świeradowie dostała lody.
Powrót dosyć ruchliwą drogą przez Krobicę w czasie deszczu też nie był najprzyjemniejszy. Pozostała jednak satysfakcja, że się udało.
(Kilometry i czas są szacunkowe, bo licznik został w Trzebiatowie. zdjęcia też dodam później, gdzy wróćę do "cywilizacji")
Gierczyn Lasek- Krobica- Gierczyn
Czwartek, 8 lipca 2010 | dodano:08.07.2010
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 10.00 |
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | 32.0 | Rower: |
Pierwsza w tym roku wyprawa rowerowa w górach. Oczywiście nazwanie tej 15 km trasy wyprawą w górach jest dużym nadużyciem, ale dla nas, przyzwyczajonych do terenów morenowych, kilkudziesięciometrowe przewyższenia są nie lada wyzwaniem. Trasa [prowadzi cały czas asfaltem i jest stosunkowo łatwa. Pomijając podjazd pod nasz domek letniskowy, gdzie obie z Guitarową musiałyśmy zejść z rowerów. Na trasie miałyśmy przygodę- córka zgubiła pedał. Na szczęście szybko udało się naprawić usterkę- w pobliżu mieszkali znajomi.
Plażowanie w Rogowie
Niedziela, 4 lipca 2010 | dodano:04.07.2010
Km: | 36.30 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 15.12 |
Pr. maks.: | 32.50 | Temperatura: | 35.0 | Rower: | Selene |
zdjęcie nei chciało wejść, więc trzeba tak
Słonko cudne, upał niemiłosierny. Wymarzona pogoda na wycieczkę rowerową;) Wyjechałyśmy z córką zaraz po głosowaniu, czyli ok. 9.00. Nad morze jechałyśmy naszą ulubioną trasą przez Roby, ale za Robami skręciłysmy do Rogowa, a nie jak zazwyczaj do Mrzeżyna. Droga piaszczysta, chwilami jechało się zygzakiem, ale jakoś sie udało. Potem pseudo ścieżką rowerową do Rogowa. Pseudo- bo w drodze powrotnej miałam scysję z właścicielem 4 kółek, który zaparkował centralnie na ścieżce i jeszcze sie wykłócał, że to nie ścieżka, a kilometr dalej stoi wielgaśny znak drogowy, który o tym informuje. Niektórym to powinni kodeks drogowy wbijać do głów młotkiem.
Na szczęście to był jedyny nieprzyjemny incydent na trasie.
Woda w morzu lodowata- tylko dla morsów, więc ochlapałysmy się jedynie, a potem leżały plackiem. Powrót w upale o 13.30. Guitarowa troszkę pojęczała, ale dojechałysmy do domu szczęśliwie.
[img]http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,114343,guitarowa-i-jej-rower.jpg"/>[/img]
Słonko cudne, upał niemiłosierny. Wymarzona pogoda na wycieczkę rowerową;) Wyjechałyśmy z córką zaraz po głosowaniu, czyli ok. 9.00. Nad morze jechałyśmy naszą ulubioną trasą przez Roby, ale za Robami skręciłysmy do Rogowa, a nie jak zazwyczaj do Mrzeżyna. Droga piaszczysta, chwilami jechało się zygzakiem, ale jakoś sie udało. Potem pseudo ścieżką rowerową do Rogowa. Pseudo- bo w drodze powrotnej miałam scysję z właścicielem 4 kółek, który zaparkował centralnie na ścieżce i jeszcze sie wykłócał, że to nie ścieżka, a kilometr dalej stoi wielgaśny znak drogowy, który o tym informuje. Niektórym to powinni kodeks drogowy wbijać do głów młotkiem.
Na szczęście to był jedyny nieprzyjemny incydent na trasie.
Woda w morzu lodowata- tylko dla morsów, więc ochlapałysmy się jedynie, a potem leżały plackiem. Powrót w upale o 13.30. Guitarowa troszkę pojęczała, ale dojechałysmy do domu szczęśliwie.
[img]http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,114343,guitarowa-i-jej-rower.jpg"/>[/img]
Miejskie sprawunki
Sobota, 3 lipca 2010 | dodano:03.07.2010
Km: | 20.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 14.29 |
Pr. maks.: | 29.50 | Temperatura: | Rower: | Selene |
Ostatnie dni spędziłam raczej na domowych obowiązkach niz wycieczkach rowerowych, niemniej jednak troche popedałowałam, gdyż w letnim Trzebiatowie rower jest najlepszym środkiem lokomocji. Niestraszne mu korki. Jeździłam więc na działkę, do teściowej do Nowielic, do koleżanki na drugi koniec miasta, no i do sklepu na zakupy. Nazbierało się tego, nawet nie wiem kiedy.
Od przyszłego tygodnia będę zdobywa Góry Izerskie. Zobaczymy po górkach.
Od przyszłego tygodnia będę zdobywa Góry Izerskie. Zobaczymy po górkach.