Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2015
Dystans całkowity: | 979.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 45:07 |
Średnia prędkość: | 21.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4000 m |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 122.49 km i 5h 38m |
Więcej statystyk |
Armagedon pogodowy w Świnoujściu
Sobota, 30 maja 2015 | dodano:05.06.2015
Km: | 218.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:38 | km/h: | 22.63 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Plan był inny. Miałam przejechać cały ultramaraton w Świnoujściu, czyli 324, ale resztki rozsądku nakazały mi skrócić trasę do dwóch okrążeń.
O mojej heroicznej walce z własnym rozsądkiem można na blogu przeczytać :)
rozmówki kobiece przy herbacie
O mojej heroicznej walce z własnym rozsądkiem można na blogu przeczytać :)
rozmówki kobiece przy herbacie
pracowe
Piątek, 29 maja 2015 | dodano:05.06.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 18.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Trek w serwisie i trzeba crossem do pracy jeździć :)
Pętla Stołowogórska
Sobota, 16 maja 2015 | dodano:23.05.2015Kategoria maraton
Km: | 200.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 10:40 | km/h: | 18.75 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 18.0 | Rower: | trek 7.3 |
Kocham góry! I trudniej, tym lepiej. Tym razem ponoć było 4000 m przewyższeń, ale właśnie wtedy jest najciekawiej.
Cała relacja jest oczywiście na blogu :)
rozmówki kobiece przy herbacie
Cała relacja jest oczywiście na blogu :)
rozmówki kobiece przy herbacie
pracowe
Piątek, 15 maja 2015 | dodano:23.05.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
5 dni w tygodniu do pracy i z pracy ;)
No to jestem Ultramaratończykiem!
Sobota, 9 maja 2015 | dodano:10.05.2015
Km: | 306.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 12:41 | km/h: | 24.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Jeszcze niedawno popukałabym się w czoło... dziś przekraczam kolejne granice. Co przede mną? 400, 600...
Jestem szczęśliwa i bardzo dumna!
Relacja na blogu
I
Jestem szczęśliwa i bardzo dumna!
Relacja na blogu
I
pracowe
Piątek, 8 maja 2015 | dodano:10.05.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Praca i z pracy :)
Wszystkie drogi prowadzą nad Bałtyk
Niedziela, 3 maja 2015 | dodano:10.05.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 115.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:16 | km/h: | 21.93 |
Pr. maks.: | 36.30 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Pogoda wreszcie ustabilizowała się i po wszystkich pracach ogrodowych wreszcie mogłam wykręcić kolejną w tym roku "setkę". Oj potrzebne mi te setki, potrzebne...
Relacja na blogu
Relacja na blogu
Po słońce do Trzęsacza
Sobota, 2 maja 2015 | dodano:02.05.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 49.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 21.68 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 8.0 | Rower: | trek 7.3 |
Deszczowy początek dnia nie nastrajał optymistycznie i choć new.meteo przekonywało, że potem będzie bez deszczu i bez wiatru , nie do końca wierzyłam prognozom. ( rano padało, potem wiało- czas zapełniłam warsztatami z dziećmi, o czym na blogu można przeczytać) Jednak na wszelki wypadek tak rozplanowałam dzień, aby "w razie gdyby", jednak na rower wyskoczyć. I tak o 19.00 po dołożeniu do Czarnotki silnej lampki tylnej z "laserem" ruszyłam przed siebie. Wiatr słabł z minuty na minutę aż pod koniec prawie go nie było.
Dojechałam na punkt widokowy przy ruinach kościoła, pozachwycałam się zachodzącym słońcem (a było się czym zachwycać) i przez Lędzin ( nie wiało!) wróciłam do domu. Czerwona łuna zachodu towarzyszyła mi do końca.
Mimo objechania ronda licznik stanął na 49, 5 i nie chciał pokazać pół kilometra więcej.
Efekt "lasera" w sumie ciekawy gadżet :)
Dojechałam na punkt widokowy przy ruinach kościoła, pozachwycałam się zachodzącym słońcem (a było się czym zachwycać) i przez Lędzin ( nie wiało!) wróciłam do domu. Czerwona łuna zachodu towarzyszyła mi do końca.
Mimo objechania ronda licznik stanął na 49, 5 i nie chciał pokazać pół kilometra więcej.
Efekt "lasera" w sumie ciekawy gadżet :)