Pogorzelica
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano:13.03.2011
Km: | 34.10 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 17.49 |
Pr. maks.: | 36.50 | Temperatura: | 5.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Uwielbiam Bałtyk, najbardziej o poranku i poza sezonem, gdy plaża jest pusta. Nim jednak dotarłam do Pogorzelicy obejrzałam sobie, jak posuwają się prace przy nowej obwodnicy Trzebiatowa- tu będzie most na Redze:

Potem dojechałam nad morze- cisza, spokój i pustki na plaży.

Morze było lekko zamglone.

Potem dojechałam nad morze- cisza, spokój i pustki na plaży.

Morze było lekko zamglone.

praca, praca, praca
Wtorek, 8 marca 2011 | dodano:08.03.2011
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:42 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Pogoda coraz ładniejsza, w parku zakwitły przebiśniegi, to i do pracy przyjemnie się śmiga o poranku. Powroty w pełnym słońcu tez przyjemne.
Z przygodą
Piątek, 4 marca 2011 | dodano:04.03.2011
Km: | 6.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 18.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Jak co dzień wybrałam się wczoraj do pracy rowerem. Po południu miałam zaplanowane kulturalne spotkanie z operetką w tle. Podjechałam więc rowerem po Dom Kultury i weszłam do środka. Po koncercie ja do roweru... a roweru brak. Możecie sobie wyobrazić moje zdenerwowanie i rozpacz. Szybko się jednak okazało, że to człowiek o dobrym sercu , widząc, ze zapomniałam zapiać moje białe cudo, wstawił rower do korytarzyka, aby nikt go nie ukradł. I tak po raz kolejny przekonałam się, że mam szczęście do ludzi.
praca, praca, praca
Poniedziałek, 28 lutego 2011 | dodano:28.02.2011
Km: | 6.50 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 18.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Do pracy i z pracy przy cudnej pogodzie. Zimo żegnaj!
Nowielce
Niedziela, 27 lutego 2011 | dodano:27.02.2011
Km: | 5.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 16.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Wstyd ie przyznać. Pogoda cudowna, wręcz wymarzona na rower (no może trochę wiało), pachnie jakoś tak wiosennie, po śniegu nie zostało nawet wspomnienie, a ja... tylko do Nowielic i z powrotem. Rower przegrał z... Małyszem i skosami narciarskimi. Strasznie mi wstyd.
Trzebiatów- Mrzeżyno- Trzebiatów
Niedziela, 13 lutego 2011 | dodano:13.02.2011
Km: | 24.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 16.45 |
Pr. maks.: | 27.90 | Temperatura: | -1.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Pogoda wymarzona- przyjemne -1, słońce i lekka bryza. Przejazd spokojny, ale tę trasę polecam tylko zimą. Latem ta jedyna droga dojazdowa z Trzebiatowa do Mrzeżyna staje się niebezpieczna dla rowerzystów. Asfalt po zimie beznadziejny, ale prace prowadzone na poboczu (wycinka drzew) dają nadzieję na remont drogi. Może ją trochę poszerzą? Poprzednie władze obiecały ścieżkę rowerową do Mrzeżyna, ale obawiam się że brak funduszy zmusi obecne władze do zaniechania tego pomysłu.





do pracy i z pracy
Piątek, 4 lutego 2011 | dodano:04.02.2011
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Pogoda się popsuła, więc zamiast 18km po trzech dniach, jest 6 - tylko raz wybrałam się rowerem do pracy. Niestety.
do pracy i z pracy
Wtorek, 1 lutego 2011 | dodano:01.02.2011
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:41 | km/h: | 17.56 |
Pr. maks.: | 32.50 | Temperatura: | Rower: | avantgarde comfort edition |
Ostatnio coś nie mogę rano się wybudzić, w efekcie, aby nie spóźnić się do pracy, muszę się nieźle napedałować. Po niedzielnej wycieczce jest to jednak coraz łatwiejsze:)
Niedzielne pedałowanie
Niedziela, 30 stycznia 2011 | dodano:30.01.2011
Km: | 16.60 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 15.32 |
Pr. maks.: | 31.40 | Temperatura: | 0.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Trasa "spacerowa" Trzebiatów- Sadlenko- Sadlno, Zapolice- Trzebiatów. Niby niewiele, ale dała mi trochę popalić. Pod niewielką góreczkę w Sadlenku zasapałam się , a potem nie było dużo lepiej. Okazało się, że po chorobie nie odzyskałam jeszcze pełni sił. Niestety.


Miałam nadzieję na bliskie spotkania z sarenkami, ale żadna nie wyszła. Ze zwierząt widziałam jedynie podwórzowe psy, które namiętnie mnie obszczekiwały oraz kilka polujących kotów. W drodze powrotnej jeszcze jakiś sokół przy drodze.
Humor poprawił mi dopiero rowerzysta przed Trzebiatowem. Nie człowiek na rowerze, ale rowerzysta w kasku i odpowiednim stroju, znaczy się nie jechał do sklepu tylko na wycieczkę. Nie jestem sama!


Miałam nadzieję na bliskie spotkania z sarenkami, ale żadna nie wyszła. Ze zwierząt widziałam jedynie podwórzowe psy, które namiętnie mnie obszczekiwały oraz kilka polujących kotów. W drodze powrotnej jeszcze jakiś sokół przy drodze.
Humor poprawił mi dopiero rowerzysta przed Trzebiatowem. Nie człowiek na rowerze, ale rowerzysta w kasku i odpowiednim stroju, znaczy się nie jechał do sklepu tylko na wycieczkę. Nie jestem sama!
codzienność
Piątek, 28 stycznia 2011 | dodano:28.01.2011
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 16.62 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | -10.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Gdy codziennie pedałuje się do pracy i z powrotem to się pod koniec tygodnia zbierze trochę kilometrów. Jeździ się dobrze, przy lekkim mrozie ( no dziś było ponoć -10, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć) i cudnym słońcu.