Wpisy archiwalne w kategorii
Nad Bałtyk
Dystans całkowity: | 6288.36 km (w terenie 284.00 km; 4.52%) |
Czas w ruchu: | 299:27 |
Średnia prędkość: | 21.00 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.70 km/h |
Suma podjazdów: | 8985 m |
Suma kalorii: | 32234 kcal |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 63.52 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
Wszystkie drogi prowadzą nad Bałtyk...
Wtorek, 7 lipca 2015 | dodano:10.07.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 50.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 23.81 |
Pr. maks.: | 37.20 | Temperatura: | 25.0 | Rower: | trek 7.3 |
Miałam potrzebę niespiesznej wycieczki. Tak po prostu wsiąść i pojechać przed siebie. Bez myślenia o czymkolwiek, bez limitów czasowych, punktów kontrolnych. Po prostu kręcić korbą...
No to pojechałam nad Bałtyk. Do Trzęsacza. Ruiny stoją, jak stały i tylko ludzi mnóstwo.
A w drodze powrotnej- niespodzianka. Kolega zawrócił na rondzie w Rewalu i dołączył do mnie. "Bo dawno nie gadaliśmy na trasie". No, dawno... ostatnio rok temu na maratonie w Choszcznie przejechaliśmy wspólnie jakieś 20-30 kilometrów, gadając właśnie. Teraz mieliśmy czas... Nawet "kryterium górskie w Drozdowie" zaliczyliśmy dla zabawy.
Przyjemna wycieczka :)
No to pojechałam nad Bałtyk. Do Trzęsacza. Ruiny stoją, jak stały i tylko ludzi mnóstwo.
A w drodze powrotnej- niespodzianka. Kolega zawrócił na rondzie w Rewalu i dołączył do mnie. "Bo dawno nie gadaliśmy na trasie". No, dawno... ostatnio rok temu na maratonie w Choszcznie przejechaliśmy wspólnie jakieś 20-30 kilometrów, gadając właśnie. Teraz mieliśmy czas... Nawet "kryterium górskie w Drozdowie" zaliczyliśmy dla zabawy.
Przyjemna wycieczka :)
I brzdęk, łańcuch pękł.
Czwartek, 4 czerwca 2015 | dodano:05.06.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 125.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:40 | km/h: | 22.06 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 15.0 | Rower: | trek 7.3 |
Nie, no słyszałam, że łańcuch może pęknąć, ale żeby mnie? Takiej kruszynie? Jakim prawem! A jednak pękł :( I zamiast 150 km, było 125. ( w sumie dobrze, że teraz to się stało,a nie w niedzielę na maratonie w Łasku)
szczegóły jak zwykle na blogu:
rozmówki kobiece przy herbacie
szczegóły jak zwykle na blogu:
rozmówki kobiece przy herbacie
Wszystkie drogi prowadzą nad Bałtyk
Niedziela, 3 maja 2015 | dodano:10.05.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 115.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:16 | km/h: | 21.93 |
Pr. maks.: | 36.30 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Pogoda wreszcie ustabilizowała się i po wszystkich pracach ogrodowych wreszcie mogłam wykręcić kolejną w tym roku "setkę". Oj potrzebne mi te setki, potrzebne...
Relacja na blogu
Relacja na blogu
Po słońce do Trzęsacza
Sobota, 2 maja 2015 | dodano:02.05.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 49.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 21.68 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 8.0 | Rower: | trek 7.3 |
Deszczowy początek dnia nie nastrajał optymistycznie i choć new.meteo przekonywało, że potem będzie bez deszczu i bez wiatru , nie do końca wierzyłam prognozom. ( rano padało, potem wiało- czas zapełniłam warsztatami z dziećmi, o czym na blogu można przeczytać) Jednak na wszelki wypadek tak rozplanowałam dzień, aby "w razie gdyby", jednak na rower wyskoczyć. I tak o 19.00 po dołożeniu do Czarnotki silnej lampki tylnej z "laserem" ruszyłam przed siebie. Wiatr słabł z minuty na minutę aż pod koniec prawie go nie było.
Dojechałam na punkt widokowy przy ruinach kościoła, pozachwycałam się zachodzącym słońcem (a było się czym zachwycać) i przez Lędzin ( nie wiało!) wróciłam do domu. Czerwona łuna zachodu towarzyszyła mi do końca.
Mimo objechania ronda licznik stanął na 49, 5 i nie chciał pokazać pół kilometra więcej.
Efekt "lasera" w sumie ciekawy gadżet :)
Dojechałam na punkt widokowy przy ruinach kościoła, pozachwycałam się zachodzącym słońcem (a było się czym zachwycać) i przez Lędzin ( nie wiało!) wróciłam do domu. Czerwona łuna zachodu towarzyszyła mi do końca.
Mimo objechania ronda licznik stanął na 49, 5 i nie chciał pokazać pół kilometra więcej.
Efekt "lasera" w sumie ciekawy gadżet :)
Pękła setka! Nareszcie!
Niedziela, 19 kwietnia 2015 | dodano:19.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 100.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:35 | km/h: | 21.93 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 12.0 | Rower: | trek 7.3 |
Od tygodni zbierałam się, żeby przekręcić obie pierwsza setkę w tym roku i ciągle coś mi przeszkadzało. A to kapeć, a to źle zaplanowana trasa... Tym razem się udało (choć "dokręcałam" na trzebiatowskich rondach ;) )
Opis całej trasy oczywiście mam na blogu . Tam też można obejrzeć zdjecia i filmik nakręcony nad Bałtykiem. Zapraszam do lektury! A tu jedno zdjęcie na zachętę ;)
Do Trzęsacza
Sobota, 11 kwietnia 2015 | dodano:11.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 48.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 22.50 |
Pr. maks.: | 35.80 | Temperatura: | 22.0 | Rower: | trek 7.3 |
Korzystając z obecności Słowianki wyskoczyłyśmy sobie na gofry do Trzęsacza. Czyli sezon na Wybrzeżu się rozpoczął :)
Opis wycieczki na blogu :)
Opis wycieczki na blogu :)
Kolejny zachód słońca
Piątek, 10 kwietnia 2015 | dodano:11.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 43.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:47 | km/h: | 24.39 |
Pr. maks.: | 35.80 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Słońce zachodzi coraz później... a ja chyba polubiłam nocne powroty.
Złapać słońce na wstawaniu
Niedziela, 5 kwietnia 2015 | dodano:05.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 23.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 18.80 |
Pr. maks.: | 29.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Zgodnie z założeniem wstałam kilka minut po piątej, wyszłam z psem, zjadłam kanapeczkę i nim rodzina obudziła się na wielkanocne śniadanie pojechałam nad Bałtyk.
Niestety słońce wstało już za Trzebuszem.
Ale w Mrzeżynie nad morzem i tak było cudownie. Morze było mniej spokojne niż poprzedniego wieczoru. Wczoraj obserwowałam wschód Księżyca, dziś jego zachód.
Niestety słońce wstało już za Trzebuszem.
Ale w Mrzeżynie nad morzem i tak było cudownie. Morze było mniej spokojne niż poprzedniego wieczoru. Wczoraj obserwowałam wschód Księżyca, dziś jego zachód.
Światło i woda
Sobota, 4 kwietnia 2015 | dodano:05.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 22.67 |
Pr. maks.: | 37.90 | Temperatura: | 5.0 | Rower: | trek 7.3 |
Pogoda wreszcie się ustabilizowała na znośnym poziomie i gdy tylko sprawdziłam, że ku wieczorowi wiatr będzie cichł, wybrałam się nad Bałtyk. W Wielką Sobotę trzeba na chwile oderwać się od codzienności i znaleźć czas na refleksję.
Okazało się jednak, ze wyjechałam zbyt wcześnie i do zachodu kręciłam sie po Wybrzeżu. Wreszcie w Rewalu na pukcie widokowym złapałam słońce na zachodzeniu. Potem, już po zmroku wracałam do domu. Przyświecał mi ogrony, wręcz surrealistyczny Księżyc w pełni. Jego blask oświecał drogę, połyskiwał w rozlewiskach...
To był wyjazd pełen wrażeń estetycznych.
Okazało się jednak, ze wyjechałam zbyt wcześnie i do zachodu kręciłam sie po Wybrzeżu. Wreszcie w Rewalu na pukcie widokowym złapałam słońce na zachodzeniu. Potem, już po zmroku wracałam do domu. Przyświecał mi ogrony, wręcz surrealistyczny Księżyc w pełni. Jego blask oświecał drogę, połyskiwał w rozlewiskach...
To był wyjazd pełen wrażeń estetycznych.
pokręciłam się po okolicy
Sobota, 28 marca 2015 | dodano:31.03.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 85.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:50 | km/h: | 22.17 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 8.0 | Rower: | trek 7.3 |
Ależ już mnie nosi!!! Tylko o rowerze myślę :)
Opis wycieczki na blogu rozmówki kobiece przy herbacie, ale film tu wkleję :)
Opis wycieczki na blogu rozmówki kobiece przy herbacie, ale film tu wkleję :)