Na występach gościnnych w Szczecinie;)
Niedziela, 17 czerwca 2012 | dodano:17.06.2012
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Ostatni zjazd... to znaczy przedostatni, ale zwolniłam się z zajęć 30 czerwca, bo Gui chciała do Gorzowa. Tym razem poza każdorazowym przejazdem na trasie dworzec- Curie- Skłodowskiej- Mickiewicza miałam dodatkową trasę na Warszewo, gdzie zwiedzaliśmy nową szkołę podstawową. Ścieżka na Krasińskiego i Duńskiej całkiem fajna, no i okazało się, że w Szczecinie jest kawałek przyjemnego podjazdu. Szkoda, że póki co ścieżka jest rozkopana.
Szkoła bardzo nowoczesna, o ciekawych rozwiązaniach, ale nie chciałabym w niej pracować. Zbyt duszno, a szum wentylacji bardzo mnie rozpraszał. Już wolę swoją z otwieranymi oknami i przeciągiem.

Po zajęciach umówiłam się z Najstarszą. Trochę przy tym zmokłam w Parku Kasprowicza.
Ach, i jeszcze na Witkiewicza na pizzy się z Najstarszą umówiłam.
Szkoła bardzo nowoczesna, o ciekawych rozwiązaniach, ale nie chciałabym w niej pracować. Zbyt duszno, a szum wentylacji bardzo mnie rozpraszał. Już wolę swoją z otwieranymi oknami i przeciągiem.

Po zajęciach umówiłam się z Najstarszą. Trochę przy tym zmokłam w Parku Kasprowicza.
Ach, i jeszcze na Witkiewicza na pizzy się z Najstarszą umówiłam.

kilometry pracowe
Sobota, 16 czerwca 2012 | dodano:16.06.2012
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 22.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Samochód zamknięty w garażu, nawet na myśl nie przyjdzie mi go wyciągać. Pewnie będzie tam stał do 29 czerwca, czyli do dnia, gdy zapakujemy w niego rowery do Gorzowa.
Do pracki rowerkiem, co dnia tak samo.
A na osłodę wspomnienia z Niechorza.
Do pracki rowerkiem, co dnia tak samo.
A na osłodę wspomnienia z Niechorza.
I znowu Cerkwica
Środa, 13 czerwca 2012 | dodano:13.06.2012
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 20.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
"Kocham cię życie
Poznawać pragnę cię, pragnę cię,
Pragnę cię w zachwycie
Choć barwy ściemniasz
Wierzę w światełko które rozprasza mrok"
- nuciło mi się gdy pęd powietrza uderzał mnie w twarz. Ledwo nadążałam za Gui, która dziś jechała jak nakręcona:)
Poznawać pragnę cię, pragnę cię,
Pragnę cię w zachwycie
Choć barwy ściemniasz
Wierzę w światełko które rozprasza mrok"
- nuciło mi się gdy pęd powietrza uderzał mnie w twarz. Ledwo nadążałam za Gui, która dziś jechała jak nakręcona:)
Mrzeżyno, nagadać się z Gui
Poniedziałek, 11 czerwca 2012 | dodano:11.06.2012
Km: | 32.50 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 21.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0 | Rower: | cross trans pacific |
Po pracy wybrałyśmy się z Gui do Mrzeżyna, aby się w spokoju nagadać. Jechało się super. W Mrzeżynie tradycyjnie chwila nad morzem, potem przywitanie z ciocią, co się ją tylko w sezonie widuje, Gui zjadła pierwszy w tym roku goferek, ja - lody. Przed powrotem sprawdziłyśmy jeszcze stan prac przy nowej ścieżce rowerowej Mrzeżyno- Pogorzelica. Na razie są 2 km pięknego polbruku do jednostki wojskowej i ekipa cały czas się uwija w pracy!!! Chyba chcą skończyć przed wakacjami.
W Nowielicach jakiś bezmózgi kierowca wymusił na Młodej pierwszeństowo (jechała rozpędzona pewnie grubo ponad 40 km.) Niewiele brakowało, aby to się źle skończyło. BEZMÓZGOM MÓWIMY KATEGORYCZNE NIE!!!!!!!!
Zdjęcia dodaje Gui. Wpis Guitarowej:)
W Nowielicach jakiś bezmózgi kierowca wymusił na Młodej pierwszeństowo (jechała rozpędzona pewnie grubo ponad 40 km.) Niewiele brakowało, aby to się źle skończyło. BEZMÓZGOM MÓWIMY KATEGORYCZNE NIE!!!!!!!!
Zdjęcia dodaje Gui. Wpis Guitarowej:)
Cerkwica
Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano:10.06.2012
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 21.43 |
Pr. maks.: | 47.00 | Temperatura: | 18.0 | Rower: | cross trans pacific |
Przed obiadem trasa do Cerkwicy i powrót przez Trzeszyn. Po drodze spotkałam kilku znajomych bikerów:)
Czasem słońce czasem deszcz
Sobota, 9 czerwca 2012 | dodano:09.06.2012
Km: | 42.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 21.05 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 20.0 | Rower: | cross trans pacific |
Długiego weekendu dalszy ciąg. Słonko świeciło, więc wyskoczyłam do Rewala.

Pojechałam drogą, którą uwielbiam:)
Już za Cerkwicą zmoczył mnie deszcz. Zdążyłam wyschnąć, gdy w Rewalu znów zaczęło padać.

Z tej chmury też na mnie spadł deszcz...
Wyschłam. Tym razem droga przez Lędzin okazała się łaskawa- z wiatrem i bez deszczu.

A w oddali majaczyła latarnia morska w Niechorzu i jakos tak mi się dziwnie na sercu zrobiło... ( niestety na zdjęciu mi nie wyszła:()

A rowerek rzucał cień.
Ostatni deszcz złapał mnie w Zapolicach i ten deszcz (razem z pomrukami burzy) dowiozłam do domu. A w Trzebiatowie słoneczko i "sikawki konne".

Dzielne zastępy strażaków w strojach historycznych walczyły z wyimaginowanym ogniem, lejąc wodę z zabytkowych sikawek.

Pojechałam drogą, którą uwielbiam:)
Już za Cerkwicą zmoczył mnie deszcz. Zdążyłam wyschnąć, gdy w Rewalu znów zaczęło padać.

Z tej chmury też na mnie spadł deszcz...
Wyschłam. Tym razem droga przez Lędzin okazała się łaskawa- z wiatrem i bez deszczu.

A w oddali majaczyła latarnia morska w Niechorzu i jakos tak mi się dziwnie na sercu zrobiło... ( niestety na zdjęciu mi nie wyszła:()

A rowerek rzucał cień.
Ostatni deszcz złapał mnie w Zapolicach i ten deszcz (razem z pomrukami burzy) dowiozłam do domu. A w Trzebiatowie słoneczko i "sikawki konne".

Dzielne zastępy strażaków w strojach historycznych walczyły z wyimaginowanym ogniem, lejąc wodę z zabytkowych sikawek.
Mrzeżyno
Piątek, 8 czerwca 2012 | dodano:08.06.2012
Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 24.80 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 20.0 | Rower: | cross trans pacific |
Pogoda cudna, więc jak już dotarłam do domu po pracy , rzuciłam zakupami do lodówki i dalej nad morze. Droga jeszcze spokojna, bo ruch zacznie się za kilka tygodni. W samej osadzie widać , że sezon się rozkręca. Jeszcze tu i ówdzie coś remontują, poprawiają, ale można już się napić herbaty i zjeść rybkę. W Mrzeżynie spotkałam się z kuzynką. Przeszłyśmy się spacerkiem po plaży i wróciłam do domu. U ujścia Regi łabędzia rodzina pozowała do zdjęć.

Tempo przyzwoite, bo jechałam, aby się zmęczyć, wypocić. Dopiero wtedy czuję się wolna i całkowicie niezależna.
Zapachy w drodze wszelakie- morska bryza wzbogacona jodem, ryby w porcie, nagrzany sosonowy las,koniczyna i niestety spaliny.
A o czym ostanio rozmawiamy? Jak zawsze w rozmówkach:)

Tempo przyzwoite, bo jechałam, aby się zmęczyć, wypocić. Dopiero wtedy czuję się wolna i całkowicie niezależna.
Zapachy w drodze wszelakie- morska bryza wzbogacona jodem, ryby w porcie, nagrzany sosonowy las,koniczyna i niestety spaliny.
A o czym ostanio rozmawiamy? Jak zawsze w rozmówkach:)
Cerkwica
Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano:08.06.2012
Km: | 25.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 21.74 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Dzień z rodzinką na działce.

Powrót po południu przez park. W parku,mimo , że w pobliżu biegnie rucliwa droga hałasy są przytłumione, a spokój pozwala nabrać sił.
Późnym popołudniem jeszcze pokręciłam do Cerkwicy. Objechałam rondo do okoła i wróciłam. Podrodze minęłam biegacza- to nasz wice burmistrz- zapalony lekkoatleta odereagowywał trudy sprawowania władzy.

Powrót po południu przez park. W parku,mimo , że w pobliżu biegnie rucliwa droga hałasy są przytłumione, a spokój pozwala nabrać sił.
Późnym popołudniem jeszcze pokręciłam do Cerkwicy. Objechałam rondo do okoła i wróciłam. Podrodze minęłam biegacza- to nasz wice burmistrz- zapalony lekkoatleta odereagowywał trudy sprawowania władzy.
Na razie nie żyję, czyli maraton w Niechorzu
Sobota, 2 czerwca 2012 | dodano:02.06.2012
Km: | 77.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 18.70 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 10.0 | Rower: | cross trans pacific |
Na opowieści przyjdzie czas, gdy będą zdjęcia. Na razie jeszcze nie żyje. Wiatr był potworny. Ale udało się.
Przed maratonem
Środa, 30 maja 2012 | dodano:30.05.2012
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 21.43 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 10.0 | Rower: | cross trans pacific |
Przed maratonem gryfickim postanowiłysmy z Gui sprawdzić, czy rzeczywiśćie, jak głoszą organizatorzy, trasa jest juz oznakowana i przygotowana. Jest. Strzałki sa świetnie widoczne a paski naklejone na słupach czytelne. Miałyśmy szczere chęci dojechać aż do Gryfic, ale na chęciach się skończyło. Dojechałyśmy do ronda w Cerkwicy, stamtąd do Trzeszyna i dalej przez Czaplin do Trzebiatowa. 
Zatrzymałysmy sie w Czaplinie, aby sfotografować bociany. Gui fociła boćki, a ja ją (bocki pewnie pojawią sie u Gui, jak ją niechciej opuści:))
nasze rozmówki

Zatrzymałysmy sie w Czaplinie, aby sfotografować bociany. Gui fociła boćki, a ja ją (bocki pewnie pojawią sie u Gui, jak ją niechciej opuści:))
nasze rozmówki