Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 506.20 km (w terenie 4.00 km; 0.79%) |
Czas w ruchu: | 24:37 |
Średnia prędkość: | 20.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.00 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 36.16 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Czasem słońce czasem deszcz
Sobota, 9 czerwca 2012 | dodano:09.06.2012
Km: | 42.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 21.05 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 20.0 | Rower: | cross trans pacific |
Długiego weekendu dalszy ciąg. Słonko świeciło, więc wyskoczyłam do Rewala.
Pojechałam drogą, którą uwielbiam:)
Już za Cerkwicą zmoczył mnie deszcz. Zdążyłam wyschnąć, gdy w Rewalu znów zaczęło padać.
Z tej chmury też na mnie spadł deszcz...
Wyschłam. Tym razem droga przez Lędzin okazała się łaskawa- z wiatrem i bez deszczu.
A w oddali majaczyła latarnia morska w Niechorzu i jakos tak mi się dziwnie na sercu zrobiło... ( niestety na zdjęciu mi nie wyszła:()
A rowerek rzucał cień.
Ostatni deszcz złapał mnie w Zapolicach i ten deszcz (razem z pomrukami burzy) dowiozłam do domu. A w Trzebiatowie słoneczko i "sikawki konne".
Dzielne zastępy strażaków w strojach historycznych walczyły z wyimaginowanym ogniem, lejąc wodę z zabytkowych sikawek.
Pojechałam drogą, którą uwielbiam:)
Już za Cerkwicą zmoczył mnie deszcz. Zdążyłam wyschnąć, gdy w Rewalu znów zaczęło padać.
Z tej chmury też na mnie spadł deszcz...
Wyschłam. Tym razem droga przez Lędzin okazała się łaskawa- z wiatrem i bez deszczu.
A w oddali majaczyła latarnia morska w Niechorzu i jakos tak mi się dziwnie na sercu zrobiło... ( niestety na zdjęciu mi nie wyszła:()
A rowerek rzucał cień.
Ostatni deszcz złapał mnie w Zapolicach i ten deszcz (razem z pomrukami burzy) dowiozłam do domu. A w Trzebiatowie słoneczko i "sikawki konne".
Dzielne zastępy strażaków w strojach historycznych walczyły z wyimaginowanym ogniem, lejąc wodę z zabytkowych sikawek.
Mrzeżyno
Piątek, 8 czerwca 2012 | dodano:08.06.2012
Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 24.80 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 20.0 | Rower: | cross trans pacific |
Pogoda cudna, więc jak już dotarłam do domu po pracy , rzuciłam zakupami do lodówki i dalej nad morze. Droga jeszcze spokojna, bo ruch zacznie się za kilka tygodni. W samej osadzie widać , że sezon się rozkręca. Jeszcze tu i ówdzie coś remontują, poprawiają, ale można już się napić herbaty i zjeść rybkę. W Mrzeżynie spotkałam się z kuzynką. Przeszłyśmy się spacerkiem po plaży i wróciłam do domu. U ujścia Regi łabędzia rodzina pozowała do zdjęć.
Tempo przyzwoite, bo jechałam, aby się zmęczyć, wypocić. Dopiero wtedy czuję się wolna i całkowicie niezależna.
Zapachy w drodze wszelakie- morska bryza wzbogacona jodem, ryby w porcie, nagrzany sosonowy las,koniczyna i niestety spaliny.
A o czym ostanio rozmawiamy? Jak zawsze w rozmówkach:)
Tempo przyzwoite, bo jechałam, aby się zmęczyć, wypocić. Dopiero wtedy czuję się wolna i całkowicie niezależna.
Zapachy w drodze wszelakie- morska bryza wzbogacona jodem, ryby w porcie, nagrzany sosonowy las,koniczyna i niestety spaliny.
A o czym ostanio rozmawiamy? Jak zawsze w rozmówkach:)
Cerkwica
Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano:08.06.2012
Km: | 25.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 21.74 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Dzień z rodzinką na działce.
Powrót po południu przez park. W parku,mimo , że w pobliżu biegnie rucliwa droga hałasy są przytłumione, a spokój pozwala nabrać sił.
Późnym popołudniem jeszcze pokręciłam do Cerkwicy. Objechałam rondo do okoła i wróciłam. Podrodze minęłam biegacza- to nasz wice burmistrz- zapalony lekkoatleta odereagowywał trudy sprawowania władzy.
Powrót po południu przez park. W parku,mimo , że w pobliżu biegnie rucliwa droga hałasy są przytłumione, a spokój pozwala nabrać sił.
Późnym popołudniem jeszcze pokręciłam do Cerkwicy. Objechałam rondo do okoła i wróciłam. Podrodze minęłam biegacza- to nasz wice burmistrz- zapalony lekkoatleta odereagowywał trudy sprawowania władzy.
Na razie nie żyję, czyli maraton w Niechorzu
Sobota, 2 czerwca 2012 | dodano:02.06.2012
Km: | 77.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 18.70 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 10.0 | Rower: | cross trans pacific |
Na opowieści przyjdzie czas, gdy będą zdjęcia. Na razie jeszcze nie żyje. Wiatr był potworny. Ale udało się.