Jedziemy nad jezioro!
Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano:24.08.2013Kategoria Na mężowskim kole
Km: | 50.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | km/h: | 22.87 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 25.0 | Rower: | trek 7.3 |
Tym razem inicjatywa była po stronie męża. Ja tylko z radością ją przyjęłam. Dzięki temu spędziliśmy sobote na rowerowej wycieczce do Kołomącia.
Z mężem fajnie się jedzie, bo tempo ma przyzwoite (przynajmniej na początku) i jest go na tyle dużo, że mogę się spokojnie schować!
W drodze powrotnej było gorzej, bo to ja musiałam robić za ciuchcię od wąskotorówki, a i tak zgubiłam mój wielki wagonik i nagle usłyszałam z oddali: "Ania!".
Oj odcięło mężowi prąd! Mimo to świetna była ta wycieczka:)
Z mężem fajnie się jedzie, bo tempo ma przyzwoite (przynajmniej na początku) i jest go na tyle dużo, że mogę się spokojnie schować!
W drodze powrotnej było gorzej, bo to ja musiałam robić za ciuchcię od wąskotorówki, a i tak zgubiłam mój wielki wagonik i nagle usłyszałam z oddali: "Ania!".
Oj odcięło mężowi prąd! Mimo to świetna była ta wycieczka:)