pracowe
Piątek, 20 marca 2015 | dodano:21.03.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Jak zwykle w te i we wte...
Popatrzeć na Bałtyk
Czwartek, 19 marca 2015 | dodano:21.03.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 46.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 22.32 |
Pr. maks.: | 38.20 | Temperatura: | 10.0 | Rower: | trek 7.3 |
Wyrwać się w tygodniu na rower... Bezcenne...
rozmówki kobiece przy herbacie - tu jak zwykle opis nie tylko trasy, ale przede wszystkim emocji...
rozmówki kobiece przy herbacie - tu jak zwykle opis nie tylko trasy, ale przede wszystkim emocji...
Kibicować biegaczom
Niedziela, 15 marca 2015 | dodano:15.03.2015
Km: | 73.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 19.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Posiedzieć nad Bałtykiem
Sobota, 14 marca 2015 | dodano:15.03.2015
Km: | 43.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 20.98 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Gui wyszła za mąż. A ja musiałam pojechać nad Bałtyk. Tak mam. Jak dzieje się w moim życiu coś ważnego, jadę nad morze. Siadam na piasku i mam czas na refleksję.
Jechało się najpierw cudownie z wiatrem w plecy (średnia 27 km/h) potem... no właśnie z wiatrem bocznym i pod wiatr.
Ale jest juz wiosennie (choć mroźne porywy dały mi się we znaki). Nad morzem wyszło słońce i wystarczyło usiąść u stóp wydmy, by nie czuć chłodu. Posiedziałam, popatrzyłam w dal. Wróciłam W Niechorzu jeszcze cicho i pusto.
Jechało się najpierw cudownie z wiatrem w plecy (średnia 27 km/h) potem... no właśnie z wiatrem bocznym i pod wiatr.
Ale jest juz wiosennie (choć mroźne porywy dały mi się we znaki). Nad morzem wyszło słońce i wystarczyło usiąść u stóp wydmy, by nie czuć chłodu. Posiedziałam, popatrzyłam w dal. Wróciłam W Niechorzu jeszcze cicho i pusto.
pracowe
Piątek, 13 marca 2015 | dodano:15.03.2015
Km: | 36.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 18.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Tam i z powrotem po mieście przez pięć dni w tygodniu.
wiosennie
Poniedziałek, 9 marca 2015 | dodano:09.03.2015
Km: | 22.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 22.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Kółko od ronda w Trzebiatowie do ronda w Cerkwicy. Może mało ambitnie, ale tak miało być i już.
Nawiedzić Szczecin
Sobota, 7 marca 2015 | dodano:09.03.2015
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 15.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Byłam, znajomych odwiedziłam... Ba... nawet na Rowerowy Dzień Kobiet wpadłam na momencik. Rembrandta w Muzeum Narodowym obejrzałam. I panoramę miasta z Caffe 22 też. A na koniec jeszcze duże zakupy w Decathlonie.
pracowe
Piątek, 6 marca 2015 | dodano:09.03.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
W te i we w te... A słońce wstaje coraz wcześniej...
A miała być spokojna wycieczka
Sobota, 28 lutego 2015 | dodano:28.02.2015
Km: | 38.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 21.00 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 5.0 | Rower: | trek 7.3 |
Po porannej mgle nie pozostał nawet ślad, należało więc wsiąść na rower i jechać nad morze. No to wsiadłam. Pierwszy raz w tym roku na czarnotkę. Słońce wyszło, ale wzmógł się wiatr. I z takim wmordęwindem jechałam pierwsze 17 km. Prędkość była nieciekawa, ale kwitnące na poboczu przebiśniegi i podbiał wynagradzał trudy. W Skrobotowie zadzwoniła Slowianka i gdy kończyłam rozmowę nadjechała zaprzyjaźniona grupa Gryflandu. Pomachaliśmy sobie i chłopaki pojechali. Ja po chwili tez pojechałam. Wiało nadal w twarz, a ja trochę żałowałam, że akurat musiałam stać, gdy minęli mnie kumple. Może parę minut osłoniliby mnie od wiatru, dali koło?
Jakbym się mocno postarała, przez chwilę bym się utrzymała.
Wjechałam na góreczkę za Skorbotowem i... okazało się, ze chłopaki na mnie czekają! Marek nawet zawrócił, by mnie do grupy podciągnąć. Następne 20 km było dla mnie świetnym treningiem. Jechałam trochę ponad swoje możliwości, tak, by nie opóźniać za bardzo grupy. Widać jednak było, że Kolegom nie spieszyło się i z radością dotrzymali mi towarzystwa aż do Trzebiatowa. Tak więc nie dojechałam do Bałtyku, miałam za to pierwszy mocny trening w tym roku.
Jakbym się mocno postarała, przez chwilę bym się utrzymała.
Wjechałam na góreczkę za Skorbotowem i... okazało się, ze chłopaki na mnie czekają! Marek nawet zawrócił, by mnie do grupy podciągnąć. Następne 20 km było dla mnie świetnym treningiem. Jechałam trochę ponad swoje możliwości, tak, by nie opóźniać za bardzo grupy. Widać jednak było, że Kolegom nie spieszyło się i z radością dotrzymali mi towarzystwa aż do Trzebiatowa. Tak więc nie dojechałam do Bałtyku, miałam za to pierwszy mocny trening w tym roku.
pracowe
Piątek, 27 lutego 2015 | dodano:28.02.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
Praca w te i we wte :)