Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2015
Dystans całkowity: | 606.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 27:48 |
Średnia prędkość: | 21.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Suma podjazdów: | 203 m |
Suma kalorii: | 753 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 46.65 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
Złapać słońce na wstawaniu
Niedziela, 5 kwietnia 2015 | dodano:05.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 23.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 18.80 |
Pr. maks.: | 29.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
Zgodnie z założeniem wstałam kilka minut po piątej, wyszłam z psem, zjadłam kanapeczkę i nim rodzina obudziła się na wielkanocne śniadanie pojechałam nad Bałtyk.
Niestety słońce wstało już za Trzebuszem.
Ale w Mrzeżynie nad morzem i tak było cudownie. Morze było mniej spokojne niż poprzedniego wieczoru. Wczoraj obserwowałam wschód Księżyca, dziś jego zachód.
Niestety słońce wstało już za Trzebuszem.
Ale w Mrzeżynie nad morzem i tak było cudownie. Morze było mniej spokojne niż poprzedniego wieczoru. Wczoraj obserwowałam wschód Księżyca, dziś jego zachód.
Światło i woda
Sobota, 4 kwietnia 2015 | dodano:05.04.2015Kategoria Nad Bałtyk
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 22.67 |
Pr. maks.: | 37.90 | Temperatura: | 5.0 | Rower: | trek 7.3 |
Pogoda wreszcie się ustabilizowała na znośnym poziomie i gdy tylko sprawdziłam, że ku wieczorowi wiatr będzie cichł, wybrałam się nad Bałtyk. W Wielką Sobotę trzeba na chwile oderwać się od codzienności i znaleźć czas na refleksję.
Okazało się jednak, ze wyjechałam zbyt wcześnie i do zachodu kręciłam sie po Wybrzeżu. Wreszcie w Rewalu na pukcie widokowym złapałam słońce na zachodzeniu. Potem, już po zmroku wracałam do domu. Przyświecał mi ogrony, wręcz surrealistyczny Księżyc w pełni. Jego blask oświecał drogę, połyskiwał w rozlewiskach...
To był wyjazd pełen wrażeń estetycznych.
Okazało się jednak, ze wyjechałam zbyt wcześnie i do zachodu kręciłam sie po Wybrzeżu. Wreszcie w Rewalu na pukcie widokowym złapałam słońce na zachodzeniu. Potem, już po zmroku wracałam do domu. Przyświecał mi ogrony, wręcz surrealistyczny Księżyc w pełni. Jego blask oświecał drogę, połyskiwał w rozlewiskach...
To był wyjazd pełen wrażeń estetycznych.
pracowe
Piątek, 3 kwietnia 2015 | dodano:05.04.2015
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | cross trans pacific |
W te i we wte :)
Ale miałam i ciekawy akcent- spotkanie z p. Markiem Kamińskim, o czym pisze na blogu:
rozmówki kobiece
Ale miałam i ciekawy akcent- spotkanie z p. Markiem Kamińskim, o czym pisze na blogu:
rozmówki kobiece