Powrót z maratonu
Niedziela, 14 lipca 2013 | dodano:16.07.2013
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 16.27 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | Rower: | trek 7.3 |
W niedzielny poranek wsiadłyśmy z Gui do pociągu i dojechałyśmy do Wrocławia. Stamtąd każda ruszyła w swoją stronę- Gui do domu, ja do Jeleniej Góry.
Z Jeleniej postanowiłam wrócić dowerem, bo jakoś nie uśmeichało mi się czekanie prawie trzech godzin na kolejny pociąg. Znalazłam zatem nakrótszą droge i ruszyłam do Gierczyna. Pod górkę, z górki... z coraz silniejszym wiatrem w twarz i coraz cięższym zdawało się plecakiem. Nie pamiętam, kiedy poprzednio byłam tak zmęczona...
Z Jeleniej postanowiłam wrócić dowerem, bo jakoś nie uśmeichało mi się czekanie prawie trzech godzin na kolejny pociąg. Znalazłam zatem nakrótszą droge i ruszyłam do Gierczyna. Pod górkę, z górki... z coraz silniejszym wiatrem w twarz i coraz cięższym zdawało się plecakiem. Nie pamiętam, kiedy poprzednio byłam tak zmęczona...