Kolejna szkolna wycieczka
Poniedziałek, 1 lipca 2013 | dodano:01.07.2013
Km: | 53.00 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 32.00 | Temperatura: | 20.0 | Rower: | cross trans pacific |
Gdy rano otworzyłamoczy i zobaczyłam zapłakane niebo, pomyślałam, ze nici z planowanej na dzisiaj wycieczki. Ubrałam się i klucząc między kroplami deszczu pojechałam do pracy. Jednak z godziny na godzine chmur ubywało i o umówionej godzinie nawet wyszło słońce. Wyjechaliśme w czworo trochę z poślizgiem, bo Słowianka miała wywiad na baszcie:
Słowianka w radiu Szczecin
Na dzisiejszą wycieczkę wybrałam niezwykle malowniczą i mało uczęszczaną trasę, częsciowo szlakiem rowerowym "Ku słońcu".
Jechaliśmy zatem wśród pól, łak, z zapachem lip i rumianku.
Część szlaku poprowadzona jest polnymi drogami, leśnymi duktami. Był bruk, trawa, błoto i kawałki całkiem przyzwoitej ścieżki rowerowej z Rogowa do Dźwirzyna.
Ekipa na moście w Robach- tu zwyczajowo zawsze robimy postój.
Takie naleśniki serwują w Mrzeżynie. Pycha!
Tym razem Bałtyk w Dźwirzynie. Zaskcozeniem był fakt, ze z jednej strony portu był tłok, a z drugiej... to co widać.
Też byłam na tej wycieczce:)
Stojaki rowerowe mieliśmy stylowe.
Potem już nie robiłam zdjeć, bo mi padł aparat , nad czym ubolewam, bo pole rumianku i bławatków warte było uwiecznienia... I tulące się do mnie dzieci w Gołańczy. Musze przyznać, ze moi uczniowie z Gołańczy zaskoczyli mnie i prawie doprowadzili do łez wzruszenia. Gdy dotarliśmy do wioski spotkaliśmy grupę dzieciaków 6-16 lat (moich wychowanków). Wszyscy podbiegli do mnie, aby się przywitać, a najmłodsze wtuliły się we mnie tak, jak to robią w szkole.
Z Gołańczy ruszyliśmy do Gosławia, gdzie zatrzymaliśmy się w zagrodzie sołtysa- miejsce warte odwiedzenia- sołtys z pasja odtwarza zagrodę z XIX w. MOżna tez u niego zanocować na sianie!
Wycieczkę jak zawsze rakoćzyliśmy przy naszej szkole. A ja wróciłam do domu.
trasa na endomodo
Słowianka w radiu Szczecin
Na dzisiejszą wycieczkę wybrałam niezwykle malowniczą i mało uczęszczaną trasę, częsciowo szlakiem rowerowym "Ku słońcu".
Jechaliśmy zatem wśród pól, łak, z zapachem lip i rumianku.
Część szlaku poprowadzona jest polnymi drogami, leśnymi duktami. Był bruk, trawa, błoto i kawałki całkiem przyzwoitej ścieżki rowerowej z Rogowa do Dźwirzyna.
Ekipa na moście w Robach- tu zwyczajowo zawsze robimy postój.
Takie naleśniki serwują w Mrzeżynie. Pycha!
Tym razem Bałtyk w Dźwirzynie. Zaskcozeniem był fakt, ze z jednej strony portu był tłok, a z drugiej... to co widać.
Też byłam na tej wycieczce:)
Stojaki rowerowe mieliśmy stylowe.
Potem już nie robiłam zdjeć, bo mi padł aparat , nad czym ubolewam, bo pole rumianku i bławatków warte było uwiecznienia... I tulące się do mnie dzieci w Gołańczy. Musze przyznać, ze moi uczniowie z Gołańczy zaskoczyli mnie i prawie doprowadzili do łez wzruszenia. Gdy dotarliśmy do wioski spotkaliśmy grupę dzieciaków 6-16 lat (moich wychowanków). Wszyscy podbiegli do mnie, aby się przywitać, a najmłodsze wtuliły się we mnie tak, jak to robią w szkole.
Z Gołańczy ruszyliśmy do Gosławia, gdzie zatrzymaliśmy się w zagrodzie sołtysa- miejsce warte odwiedzenia- sołtys z pasja odtwarza zagrodę z XIX w. MOżna tez u niego zanocować na sianie!
Wycieczkę jak zawsze rakoćzyliśmy przy naszej szkole. A ja wróciłam do domu.
trasa na endomodo
komentarze
Fantastyczna wyprawa, takie wycieczki zostają w pamięci:)
zielonamila - 08:11 wtorek, 2 lipca 2013 | linkuj
miło tak ...jak uczniowie nas doceniaja , lubia ...a po latach pamiętają ......
tunislawa - 21:38 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj
Komentuj