Spotkać drugiego rowerzystę na trasie-bezcenne
Niedziela, 16 września 2012 | dodano:16.09.2012
Km: | 58.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:50 | km/h: | 20.47 |
Pr. maks.: | 43.50 | Temperatura: | 22.0 | Rower: | cross trans pacific |
Taki tytuł był pierwszą moją myślą, gdy wracałam ze spotkania z Primem. Potem miało być chrzest bojowy, potem coś o trzebiatowskich dożynkach.
Ale od początku...
Wystawiona do wiatru przez psiapsiółkę, zaesemesowałam do Prima, z którym już wcześniej się umawiałam na kiedyś tam. Stanęło na Trzęsaczu.
Ruszyłam żwawo przed siebie. Za Włodarką dojechałam jakiegoś rowerzystę, chwilę jechałam mu na kole (odpoczywałam, bo było pod gókę i pod wiatr) potem jednak stwierdziłam, że jedzie dla mnie za wolno. Wyprzedziłam, pomachałam i... za chwilę usłyszałam: "No teraz to ja się od pani nie odczepię.Ma pani świetne tempo".
Uśmiechnęłam się na ten komplement i przez następne 10 km jechaliśmy razem. Okazało się, że mój towarzysz jest z Gryfic i jedzie sprawdzić ścieżkę Pogorzelica - Mrzeżyno.Świetnie się razem kręciło, ukryta przed wiatrem za jego plecami nawet nie zauważyłam, gdy średnia prędkość podskoczyła do 23 km/h.
Zziajana, ale punktualna zameldowałam sie pod ruinami kościoła w Trzęsaczu, gdzie już czekał Jurek. Chwilę podziwialiśmy Bałtyk z molo, potem wypiliśmy kawę i pojechaliśmy do Dreżewa, oglądać ruiny pałacu. Z Dreżewa ruszyliśmy do Pustkowa, gdzie nasze drogi się rozjechały. Jurek wrócił do Kamienia, a ja do Trzebiatowa.
Jako dobra synowa po południu pojechałam do teściów na pogaduchy. Wracając, złapałam gumę. Dopchałam rower do domu i wspólnie z Gui zabrałysmy się za naprawę. Miałyśmy przy tym niezły ubaw, bo potrafimy się z siebie śmiać. Po kilku próbach koło zostało naprawione, a my byłyśmy bogatsze o nowe doświadczenie:)
Żeby sprawdzić, czy prawidłowo zamontowałam owo koło (tylne) pojechałam obejrzeć trzebiatowskie dożynki.
A... żeby nie było, że wczoraj się obijałam- byłam na spływie kajakowym - relacja na rozmówkach: o spływie
Ale od początku...
Wystawiona do wiatru przez psiapsiółkę, zaesemesowałam do Prima, z którym już wcześniej się umawiałam na kiedyś tam. Stanęło na Trzęsaczu.
Ruszyłam żwawo przed siebie. Za Włodarką dojechałam jakiegoś rowerzystę, chwilę jechałam mu na kole (odpoczywałam, bo było pod gókę i pod wiatr) potem jednak stwierdziłam, że jedzie dla mnie za wolno. Wyprzedziłam, pomachałam i... za chwilę usłyszałam: "No teraz to ja się od pani nie odczepię.Ma pani świetne tempo".
Uśmiechnęłam się na ten komplement i przez następne 10 km jechaliśmy razem. Okazało się, że mój towarzysz jest z Gryfic i jedzie sprawdzić ścieżkę Pogorzelica - Mrzeżyno.Świetnie się razem kręciło, ukryta przed wiatrem za jego plecami nawet nie zauważyłam, gdy średnia prędkość podskoczyła do 23 km/h.
Zziajana, ale punktualna zameldowałam sie pod ruinami kościoła w Trzęsaczu, gdzie już czekał Jurek. Chwilę podziwialiśmy Bałtyk z molo, potem wypiliśmy kawę i pojechaliśmy do Dreżewa, oglądać ruiny pałacu. Z Dreżewa ruszyliśmy do Pustkowa, gdzie nasze drogi się rozjechały. Jurek wrócił do Kamienia, a ja do Trzebiatowa.
Jako dobra synowa po południu pojechałam do teściów na pogaduchy. Wracając, złapałam gumę. Dopchałam rower do domu i wspólnie z Gui zabrałysmy się za naprawę. Miałyśmy przy tym niezły ubaw, bo potrafimy się z siebie śmiać. Po kilku próbach koło zostało naprawione, a my byłyśmy bogatsze o nowe doświadczenie:)
Żeby sprawdzić, czy prawidłowo zamontowałam owo koło (tylne) pojechałam obejrzeć trzebiatowskie dożynki.
A... żeby nie było, że wczoraj się obijałam- byłam na spływie kajakowym - relacja na rozmówkach: o spływie
komentarze
Miło usłyszeć z ust mężczyzny taki komplement :)
rowerzystka - 07:29 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
rowerzystka - 07:29 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
Super wycieczka. W drodze powrotnej spróbowałem nowego dania...naleśnik z wiatrem :).
prim8 - 04:57 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
Prawdziwa kolarka z Ciebie jest: dystans, prędkość no i naprawione koło, brawo.......
ps : córcia przesliczna mimoza15 - 21:06 niedziela, 16 września 2012 | linkuj
ps : córcia przesliczna mimoza15 - 21:06 niedziela, 16 września 2012 | linkuj
Rower a potem kajaki i weekend spędzony na sportowo.
Podziwiam i pozdrawiam:)) sikorski33 - 20:10 niedziela, 16 września 2012 | linkuj
Komentuj
Podziwiam i pozdrawiam:)) sikorski33 - 20:10 niedziela, 16 września 2012 | linkuj