Trzy latarnie w jeden dzień
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 | dodano:13.08.2012
Km: | 78.50 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 04:40 | km/h: | 16.82 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 18.0 | Rower: | cross trans pacific |
Kolejne 70 km zmagania się ze wschodnim wiatrem. Mimo paskudnych porywów udało się nam wykonać plan – trzy latarnie w jeden dzień. O 10.00 weszłysmy na latarnie w Jarosławcu, o 12.30 byłyśmy w Ustce, a o 17.05 w Czołpinie.
Jarosławiec jako osada wypoczynkowa bardzo nam się spodobała. Nieduża, z przystępnymi cenami i bardzo miła obsługą. Przed dziewiątą zjadłyśmy gofry i wypiłysmy kawę! Gorzej było z aquaparkiem- wejście na minimum 1,5 godz., a my chciałyśmy na pól- tyle, by wyleżeć się w jaccuzi i wygrzać w saunie. Nie dało się, więc zrezygnowałyśmy. Ustka natomiast zupełnie nas zniesmaczyła- tłoczno, ciasno, bez sensownego rozplanowania, brr... Za to jedzenie w smażalni dosyć smaczne i niedrogie- dwa zestawy obiadowe z herbata kosztowały nas... 22 zł! Smażalnia Złota Rybka ( znana z Kuchennych rewolucji).
Po 16.00 dojechałyśmy do Smołdzina, po drodze mijając górę Rowokół. Dalej do Smołdzińskiego Lasu i do Czołpina. Nocleg na campingu za Smołdzińskim Lasem.
Zmagając się z silnym wiatrem, zauważyłam, że myśle tylko o jeździe, żadnych innych trosk, myśli, całkowice wyciszenie, nawet oczyszczenie z myśli...

Jarosławiec jako osada wypoczynkowa bardzo nam się spodobała. Nieduża, z przystępnymi cenami i bardzo miła obsługą. Przed dziewiątą zjadłyśmy gofry i wypiłysmy kawę! Gorzej było z aquaparkiem- wejście na minimum 1,5 godz., a my chciałyśmy na pól- tyle, by wyleżeć się w jaccuzi i wygrzać w saunie. Nie dało się, więc zrezygnowałyśmy. Ustka natomiast zupełnie nas zniesmaczyła- tłoczno, ciasno, bez sensownego rozplanowania, brr... Za to jedzenie w smażalni dosyć smaczne i niedrogie- dwa zestawy obiadowe z herbata kosztowały nas... 22 zł! Smażalnia Złota Rybka ( znana z Kuchennych rewolucji).
Po 16.00 dojechałyśmy do Smołdzina, po drodze mijając górę Rowokół. Dalej do Smołdzińskiego Lasu i do Czołpina. Nocleg na campingu za Smołdzińskim Lasem.
Zmagając się z silnym wiatrem, zauważyłam, że myśle tylko o jeździe, żadnych innych trosk, myśli, całkowice wyciszenie, nawet oczyszczenie z myśli...

