Wakacyjnie
Poniedziałek, 9 lipca 2012 | dodano:09.07.2012
Km: | 44.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 20.15 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | 25.0 | Rower: | cross trans pacific |
O poranku co Cerwicy. Po drodze mijamy z Najstarszą te same samochody dostawcze- cysternę z mlekiem, furgonetkę właściciela kilku sklepów na wybrzeżu, busik z robotnikami budowlanymi. Niedługo zaczniemy sobie na tej trasie machać.
Po południu już sama pojechałam na herbate do koleżanki do Mrzezyna. Słonko świeciło, wiaterek wiał. Nad morze nie zajeżdżałam, bo przy tej pogodzie szał wczaswoiczów mnie odstraszył skutecznie.
A za Nowielicami mój ulubiony pejzaż jak z obrazów Feiningera.
Po południu już sama pojechałam na herbate do koleżanki do Mrzezyna. Słonko świeciło, wiaterek wiał. Nad morze nie zajeżdżałam, bo przy tej pogodzie szał wczaswoiczów mnie odstraszył skutecznie.
A za Nowielicami mój ulubiony pejzaż jak z obrazów Feiningera.