Na most w Dźwirzynie
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano:22.04.2012
Km: | 36.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 21.39 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | 15.0 | Rower: | cross trans pacific |
Wycieczkę zaplanowałyśmy wczoraj, ale niewiele brakowało, byśmy się przestraszyły deszczowej pogody. Na szczęście stwierdziłyśmy, że z cukru nie jesteśmy i ruszyłyśmy przed siebie. Jechało się rewelacyjnie, mimo pogody jak w Bollywood. Na trasie Trzebiatów- Mrzeżyno nadal utrudnienia- w Trzebuszu od roku kładą asfalt, w połowie drogi do Mrzeżyna- zdarli ten nowy i poprawiają most. Na szczęscie miedzy Rogowem a Dźwirzynem ścieżka rowerowa ma się dobrze. Nowa, prosta i... mimo deszczu pełna bikerów.
Most stoi i nadal zachwyca. W drodze powrotnej zatrzymałyśmy się nad jeziorem Resko Przymorskie, gdzie w marcu postawiono brzozowy krzyż upamiętniający tragiczne wydarzenie końca wojny: w Trzebiatowie byli już Rosjanie, stacja kolejowa została opanowana, drogi odcięte. Ostatnia możliwością ewakuacji ludności niemieckiej pozostawało lotnisko w Rogowie. to z tego lotniska wystartował samolot z niemieckimi dziećmi z Kamp na pokładzie. Nagle runął do jeziora. Zakopał się w mulistym dnie. Tam spoczywa do dziś. Smutna historia, którą na zasadzie legendy od lat opowiadali sobie trzebiatowianie. Niedawno została nagłośniona i zweryfikowana. strona poświęcona tej historii
Zdjęcia , jak zawsze u Gui:)
Zdjęcia z wycieczki
Most stoi i nadal zachwyca. W drodze powrotnej zatrzymałyśmy się nad jeziorem Resko Przymorskie, gdzie w marcu postawiono brzozowy krzyż upamiętniający tragiczne wydarzenie końca wojny: w Trzebiatowie byli już Rosjanie, stacja kolejowa została opanowana, drogi odcięte. Ostatnia możliwością ewakuacji ludności niemieckiej pozostawało lotnisko w Rogowie. to z tego lotniska wystartował samolot z niemieckimi dziećmi z Kamp na pokładzie. Nagle runął do jeziora. Zakopał się w mulistym dnie. Tam spoczywa do dziś. Smutna historia, którą na zasadzie legendy od lat opowiadali sobie trzebiatowianie. Niedawno została nagłośniona i zweryfikowana. strona poświęcona tej historii
Zdjęcia , jak zawsze u Gui:)
Zdjęcia z wycieczki
komentarze
Zahartowane dziewczyny, ja rano skapitulowałam. Dopiero po południu wyściubiłam nosa :)
rowerzystka - 23:58 niedziela, 22 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj