Nie żyję...
Niedziela, 4 marca 2012 | dodano:04.03.2012
Km: | 48.70 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 03:30 | km/h: | 13.91 |
Pr. maks.: | 32.40 | Temperatura: | 2.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Padłam. Guitarowa wymyśliła, że zwiedzać pałace będziemy i ... wyciągnęła mnie do Dreżewa.trochę się ociągałam, bo trasa długa, a ja, wiadomo, po chorobie. Jednak wczoraj tak dobrze mi szło, ze dałam się namówić.Początkowo nawet nieźle się jechało. Do Cerkwicy tempo 20 km/h. Potem zaczęły się schody. Wiatrem kręciło jak na skoczni w Lahti. Jakoś zawsze w twarz. Dreżewo przywitało nas chłodem. Gui kilka fajnych fotek strzeliła, ale mi zdjęć nie dała (pewnie u siebie umieści, bo ma nakaz pisania) więc tylko przebiśniegi mam:
Dalej pojechałyśmy przez Trzęsacz. W Rewalu w pizzerii Róża wiatrów" wypiłayśmy herbatę ( w prawdziwych filiżankach i z dzbanuszkami!). Troche odpoczęłam, ale sił wystarczyło mi tylko do Lędzina. KOło waitraka miałam już całkiem dość. Ledwo dokręciłam do domu (prawie się doczołgałam , jadąc 10 km/h) .
Ale dałam radę. Konkuzje są dwie. Po pierwsze półpasiec był bardziej zjadliwy niż myślałam, a po drugie z nowym rowerem Guitarowej nie wygram. Muszę kolejny rower kupić.
Dalej pojechałyśmy przez Trzęsacz. W Rewalu w pizzerii Róża wiatrów" wypiłayśmy herbatę ( w prawdziwych filiżankach i z dzbanuszkami!). Troche odpoczęłam, ale sił wystarczyło mi tylko do Lędzina. KOło waitraka miałam już całkiem dość. Ledwo dokręciłam do domu (prawie się doczołgałam , jadąc 10 km/h) .
Ale dałam radę. Konkuzje są dwie. Po pierwsze półpasiec był bardziej zjadliwy niż myślałam, a po drugie z nowym rowerem Guitarowej nie wygram. Muszę kolejny rower kupić.
komentarze
Przebiśniegi też fajne,zwiastują nadchodzącą wiosnę. Po chorobie to z tą trasą trochę przesadziłaś.
Życzę dużo zdrowia:) sikorski33 - 21:56 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Życzę dużo zdrowia:) sikorski33 - 21:56 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Jutro będzie lepiej, a co przejechane to przejechane i przebiśniegi są :))
rowerzystka - 21:38 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
ale dojechałaś ...i to się liczy ...choć mówią -mierz siły na zamiary ....i trzeba czasem o tym pamiętać , nie ?
tunislawa - 18:32 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Komentuj