Z deszczem w Nowy Rok
Niedziela, 1 stycznia 2012 | dodano:01.01.2012
Km: | 36.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 16.00 |
Pr. maks.: | 31.10 | Temperatura: | 2.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Wstałam o poranku, wyprowadziłam psa na spacer, wypiłam kawę, przeprowadziłam rozmowę telefoniczna z ojcem. Posłuchałam równych oddechów domowników - smutny jest los skowronka w świecie sów- i podjęłam decyzję. Rodzina nie wstanie przez najbliższe dwie godziny, a to znaczy, że czas na rower. Nie zastanawiając się ( a należało) wskoczyłam na siodełko. Ruszyłam w kierunku Cerkwicy, skąd chciałam dalej do Niechorza jechać. Jednak już po dwóch kilometrach wiedziałam, ze to zły pomysł, bo 10 km wiatru w twarz, to stanowczo za dużo. Skręciłam więc do Sadlenka, dalej Sadlno i Rogozina. Tu mogłam jeszcze zrezygnować i wrócić do Trzebiatowa. wydawało się jednak, ze wiatr osłabł, więc skręciłam do Pogorzelicy. Dojechałam nad morze. Było spokojne i ciche- co mnie trochę zaskoczyło, bo wczoraj w Mrzeżynie widziałam spore fale. Tu poczułam pierwsze krople deszczu. Ruszyłam wiec do domu , licząc, ze teraz wiatr będzie mnie pchał. O naiwności... Wiatr przyniósł deszcz i zmienił kierunek. Teraz nie tylko wiało, ale jeszcze zacinało w twarz lub z boku zimnym deszczem. PO 2 km przemokła moja "przeciwdeszczowa" kurtka (trzeba było zaimpregnować po praniu...) , po kolejnych dwóch poczułam wilgoć na nogach i rękach. Do domu dojechałam przemoczona. Suche pozostały ręce w nowych narciarskich rękawicach i zaimpregnowane buty (woda zaczęła wlewać się po trosze górą).
W domku najpierw kawa z likierem potem herbata z cytryną- myślę, że będę żyć...
Nowy Rok uważam za rozpoczęty:)
Wszystkiego dobrego Kochani Rowerzyści- oby jak najmniej takich wycieczek, jak ta moja dzisiejsza.
W domku najpierw kawa z likierem potem herbata z cytryną- myślę, że będę żyć...
Nowy Rok uważam za rozpoczęty:)
Wszystkiego dobrego Kochani Rowerzyści- oby jak najmniej takich wycieczek, jak ta moja dzisiejsza.
komentarze
No to miałaś,mieliśmy "przechlapane" !
pozdrawiam
Jurek57 - 21:03 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
pozdrawiam
Jurek57 - 21:03 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Przynajmniej jedna wycieczka w taką paskudną pogodę w roku musi być ;-) a ty masz już ją zaliczoną ;-P
Teraz i u mnie pada, ale na rowerze ani kropelki... ICM nie kłamał, przed zmrokiem opadów nie było. meteor2017 - 18:49 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Teraz i u mnie pada, ale na rowerze ani kropelki... ICM nie kłamał, przed zmrokiem opadów nie było. meteor2017 - 18:49 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Dziękuje za życzenia:)
Tuniu, droga puściutka- ona okropna jest tylko w sezonie i wtedy wybieram inne warianty:) akacja - 17:14 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Tuniu, droga puściutka- ona okropna jest tylko w sezonie i wtedy wybieram inne warianty:) akacja - 17:14 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
I wracałaś pod wiatr przez Rogozinę , tą główna okropną drogą ? Jedyne co ,że rano i Sylwester i pewnie samochody nie jeżdziły ! Tak mówię bo też w strasznym wietrze tędy jechałam i będę długo pamiętać ! Jeszcze raz - Dobrego Roku !!!!!
tunislawa - 15:11 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Dziś pogoda nie rozpieszcza, choć u nas wydaje się być bez wiatru. Wycieczek z wiatrem w plecy i bezdeszczowych Ci życzę :)
rowerzystka - 13:42 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj