jak co dnia...
Wtorek, 21 grudnia 2010 | dodano:21.12.2010
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 10.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -6.0 | Rower: | avantgarde comfort edition |
Trochę na rowerze, trochę obok. Na Pomorzu kataklizmem jest 40 cm śniegu, bo mniej więcej tyle leży na ziemi. Niestety, sól ponoć skończyła się w lutym, a i o pług trudno.
Dziś rano przytrafiła mi się sytuacja, która udowodniła, że warto mieć na głowie kask, nie, nie nie upadłam, nic z tych rzeczy. Jechałam sobie do pracy, z roweru zeszłam przy przejściu podziemnym, gdzie mijałam się z rowerzysta stojącym na chodniku i gadającym jakąś znajomą. Nagle padło stwierdzenia: "Ona ma kask". Nie było w nim drwiny, ani nawet obojętności. Była nuta zastanowienia, miałam wrażenie, że nawet zazdrości. Mam nadzieję, że w przyszłości ów człowiek sam zacznie jeździć w kasku lub sprawi go swoim dzieciom. W moim noszeniu kasku jest sporo ideologii, jako nauczyciel powinnam dawać dobry przykład i mam nadzieję, że za moim przykładem pójdą uczniowie i ich rodzice.
Dziś rano przytrafiła mi się sytuacja, która udowodniła, że warto mieć na głowie kask, nie, nie nie upadłam, nic z tych rzeczy. Jechałam sobie do pracy, z roweru zeszłam przy przejściu podziemnym, gdzie mijałam się z rowerzysta stojącym na chodniku i gadającym jakąś znajomą. Nagle padło stwierdzenia: "Ona ma kask". Nie było w nim drwiny, ani nawet obojętności. Była nuta zastanowienia, miałam wrażenie, że nawet zazdrości. Mam nadzieję, że w przyszłości ów człowiek sam zacznie jeździć w kasku lub sprawi go swoim dzieciom. W moim noszeniu kasku jest sporo ideologii, jako nauczyciel powinnam dawać dobry przykład i mam nadzieję, że za moim przykładem pójdą uczniowie i ich rodzice.