Żegnając Selene
Niedziela, 17 października 2010 | dodano:17.10.2010
Km: | 2.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:10 | km/h: | 12.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Rower: | Selene |
Po 17 latach wspólnych wycieczek żegnam się dziś z moją Selene. Wiąże mnie z nią wiele wspomnień- to na niej jeździłam na klasowe wycieczki do Niechorza, Pogorzelicy, Mrzeżyna, czy Gryfic. To nią jeździłam do pracy nawet w wysokiej ciąży, nią zawoziłam dzieci do przedszkola. To ona została uwieczniona na pewnym zdjęciu, które potem wisiało w miejskiej galerii. Zdjęcie jest czarno-białe. Widać na nim młodą kobietę (to ja 12 lat temu), troje małych dzieci i rower. Fotograf stwierdził, że jesteśmy kwintesencją naszego miasteczka...
To na niej przewoziłam z działki kilogramy marchwi, buraków, pomidorów...
To wreszcie ona była towarzyszką moich niezliczonych wycieczek.
Służyła mi wiernie, ale czas się rozstać.
Nie, nie wyląduje na złomowisku, czy śmietniku- nic podobnego. Podaruję ją dzisiaj swojej teściowej- komuś, kto bardzo potrzebuje roweru, komuś, kogo bardzo kocham, więc mogę powierzyć mu przyjaciela.
Chociaż trudno będzie mi się z nią rozstać, to już czuje podekscytowanie związane z moim nowym nabytkiem- wczoraj , korzystając z wyprzedaży kupiłam nowiusieńki rower miejski- Avantgarde .
To na niej przewoziłam z działki kilogramy marchwi, buraków, pomidorów...
To wreszcie ona była towarzyszką moich niezliczonych wycieczek.
Służyła mi wiernie, ale czas się rozstać.
Nie, nie wyląduje na złomowisku, czy śmietniku- nic podobnego. Podaruję ją dzisiaj swojej teściowej- komuś, kto bardzo potrzebuje roweru, komuś, kogo bardzo kocham, więc mogę powierzyć mu przyjaciela.
Chociaż trudno będzie mi się z nią rozstać, to już czuje podekscytowanie związane z moim nowym nabytkiem- wczoraj , korzystając z wyprzedaży kupiłam nowiusieńki rower miejski- Avantgarde .